# Film kręcono w bardzo ciężkich pod względem temperatury warunkach, w nierzadko przekraczającej 60 stopni C.
Dla niekumających - najwyższą zanotowaną temperaturą w historii jest 57 stopni.
Muszę cię zawieść... Generalnie twoja dedukcja zatrzymała się na tym, że odnotowano taką temperaturę, a nie bierzesz pod uwagę, że tą temperaturę zanotowano na powietrzu- nie na planie filmowym, który w każdy inny sposób w warunkach w jakich go kręcono mógł się nagrzać chociażby do 80st. Pozdrawiam.
Wg twojego myślenia w każdym filmie, w którym występują jakieś eksplozje można napisać "kręcono w ekstremalnych warunkach". Tak samo, o "Shine a Light" gdzie podczas jednego ujęcia na scenie panowała temperatura, w której Mick Jagger mógł się usmażyć. Warunki podczas kręcenia Faraona na pewno nie były łatwe, ale z tą temperaturą przesadzili. Chyba, że mieli jakieś stalowe konstrukcje nagrzewające się do iluś tam stopni.
Nie wiem skąd macie te informacje, film został nakręcony na pustyni Błędowskiej między Dąbrową Górniczą a Kluczami, w tamtych latach był to jeszcze kawał piachów, nie sądzę aby temperatura przekraczała trzydzieści parę stopni :)
Te piramidy to też nasze? :)
A wracając do filmu - w ogólnym rozrachunku nie powalił mnie na kolana, ale za to był i jest estetyczną ucztą dla oczu. Ta symetria, ascetyzm scen... Mniami.
Zdjęcia plenerowe kręcono w Uzbekistanie - tak przynajmniej podaje filmpolski.pl i książka z kolekcji "Mistrzowie polskiego kina" poświęcona "Faraonowi", która cytuje archiwalny numer magazynu "Kino" (1966, nr 4). Na filmpolski.pl też jest informacja o 60 stopniach, prawdopodobnie chodzi o temperaturę odczuwalną (podaje też temperaturę piasku przekraczającą 80 st.). Nie wiem skąd masz informacje o pustyni Błędowskiej, ale ona chyba nie leży w Uzbekistanie.