To było coś strasznego... Nie to żebym nie doceniała wielkiego dzieła... Ale głowa to mi się nieźle kiwała, a oczy same zamykały... Nie wiem w jakim celu pokazywane tam było jak jeden osobik biegł 100m między ludźmi, później się kłaniał i od nowa i wszyscy za nim i wogóle... luuudzie zdecydowanie lepiej by było zastąpić to np. krótszym biegiem albo jakimiś rozmowami... chociaż z drugiej strony rozmów też tam dużo było :P. No i of course, że już nie wspomnę o tym co oni mieli na głowie LOL totalny, chociaż jakiś pożytek z tego był, bo się troszku pośmiałam :D. Tylko śmiać się można było jak się zobaczyło to za pierwszym razem, ale tak przez cały film to oglądać... Ehhh... Nic dziwnego że nikt się nie podjął kręcenia remake'a tego, jeden "Faraon" w zupełności nam wystarczy =D więcej razy tych fryzur zwanych perukami już bym nie przeżyła :D. Wiem wiem z czym mi się tu ktoś może odezwać (o ile jeszcze ktoś wejdzie wogóle na stronę tego filmu...), że po co to wogóle oglądałam, ale było jako dodatek z gazetą... no a jak zaczęłam to głupio było nie skończyć, ale i tak między jedna płytą a drugą zrobiłam sobie z 3 godziny przerwy :D:D. Pozdroofka =].