Znakomita rola Toma Hanksa! Choć końcówka jest do przewidzenia to film piękny i
wzruszający. Pokazuje w jakim uwstecznionym społeczeństwie żyjemy, bo mimo, że film był
kręcony w latach 90tych, to tematy jak najbardziej aktualne... Mam wrażenie, że do tej pory
nic się nie zmieniło lub zmieniło w minimalnym stopniu. Niestety.
Z pierwszą częścią wypowiedzi się zgadzam. Bardzo dobry film i aktorstwo. Jednak sądzę, że film wywołałby u mnie większe poruszenie jakbym oglądał go w latach 90. niż teraz. Tematy raczej już nie aktualne. Homoseksualizm i AIDS to już nie tematy tabu, mówi się o tym głośno, raczej toleruje. Przynajmniej ja tak twierdzę :)
może nie są to już tematy tabu, ale gdyby sytuacja miała miejsce w dzisiejszych czasach, podejrzewam, że sprawy potoczyłyby się podobnie i Andrew wyleciałby z pracy, pod takim czy innym pretekstem...
1000 ludzi, 1000 opinii na ten temat. Różni są pracodawcy i sądzę, że byli by tacy co by zareagowali tak jak w filmie, ale też i tacy, którzy nie zwalniają kogoś bo jest chory na AIDS. Kiedyś myślano, ze ta choroba jest niebezpieczna dla osób z otoczenia, jednak teraz wiadomo, że trudno jest się nią zarazić od nosiciela, więc podejście do sprawy jest troszkę inne jak 20 lat temu :)
(spoiler)
Cóż, gdyby końcówka była inna i Andrew np. przeżył, film zostałby zjechany za "hollywodzkie zakończenie".