czyli Porwanie Kościoła przed Wielkim Uciskiem. W związku z tym nie ma żadnych scen pokazujących horrory Wielkiego Ucisku. Efektów specjalnych też nie ma prawie żadnych a już na pewno żadnych ciekawych. Porwani wierzący po prostu znikają w następnym ujęciu po cięciu.
Zainteresuje więc tylko bardzo wąski krąg sekt chrześcijańskich, które wyznają premillenaryzm pretrybulacjonistyczny.
Dla reszty 3/10 albo I niżej jak ktoś ma słabą tolerancję na niskie budżety i drewniane aktorstwo.