PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=762384}
6,9 6 289
ocen
6,9 10 1 6289
Final Fantasy XV: Gwardia Królewska
powrót do forum filmu Final Fantasy XV: Gwardia Królewska

Podszedłem do filmu bez znajomości gry. Tzn. wiem, że takowa istnieje, może widziałem gdzieś jakieś screeny czy trailery ale to wszystko. Film traktuję więc jako dzieło osobne, co wpływa niewątpliwie na ocenę całościową. Przede wszystkim, po pierwsze, animacja. Po prostu coś cudnego. Mimika, gestykulacja postaci to coś, czego ja osobiście jeszcze nie widziałem na takim poziomie w żadnej produkcji. Film syci wzrok i zmysły praktycznie w każdej scenie. Poziom detali sprawia, że dosłownie kopara opada do samej ziemi. Na tym kończą się właściwie plusy filmu. Cóż bowiem otrzymujemy w kwestii fabularnej? Mamy dwie nienawidzące się frakcję i trwającą od lat wojnę. Widzimy na początku, że jedna frakcja siłę odnajduje w technologii, druga w magii. Ale to ta technologiczna wykorzystuje jakieś ziejące ogniem demony. Wtf? Dalej. Frakcja magiczna stawia na gotyckie stylizacje i architekturę. Gdzieniegdzie przewija się gość w garniaku (wyglądało to tak debilnie, że aż nie wiem, jak to skomentować). Frakcja magiczna dodatkowo opiera swój świat na magii i silnikach spalinowych samochodów poruszających się po ulicach. Mamy reklamę Audi, a jakże. Mamy przy tych XX wiecznych spalinowych rzęchach statki powietrzne rodem ze star treka. Itp, itd. Słowem - pomieszane z poplątanym, nielogiczne, głupie, niepotrzebne. Nic się nie trzyma kupy, w obliczu tych licznych bzdur cała fabuła nie porywa, nie wciąga, nie wiemy co i jak i o co chodzi poza tym, że jedni chcą wygrać z drugimi. Jakaś księżniczka, licho wie po co i kogo tam szuka. Generalnie daję 5/10. Za oprawę audiowizualną. Reszta leży, kwiczy i woła o pomstę do nieba.

Pieterman

Ciezko twoja opinie wziasc na powaznie kiedy nie jestes w stanie odroznic fabuly od mitologii swiata w ktorej jest ona osadzona.
Jezeli nie pasuja ci fikcja jako gatunek to nie ma sensu ogladac takich filmow z tym zalozeniem. bo i tak ci sie nie spodoba.
W tym swiecie istnieje zarowno magia jak i nowoczesna technologia, i o zgrozo, nie jest to Nowy Jork ale calkowicie fikcyjny swiat.

Nie czepialbym sie twojego kometarza gdyby nie to ze w samym temacie piszesz o fabule a potem mi opisujesz ze ci sie czary obok samochodow nie podobaja. Naprawde, szkoda czytac opinie o filmach na filmwebie.

ocenił(a) film na 5
slocik

To nie tak. Mogą być i czary i auta. Bolą nielogiczności typu auta spalinowe mimo statków powietrznych z jakimś zaawansowanym napędem pionowego startu i lądowania. Logika podpowiada, że auta czy inne, zastępujące je pojazdy naziemne też byłyby napędzane podobną technologią. Boli widok gościa w garniaku wśród stada gości przypominająch z wyglądu hiszpańską inkwizycję, boli używanie demonów (stworów magicznych) przez stronę konfliktu przyporządkowaną technologii (gdyby "magicy" to robili, to ok, logiczne, nie?) itp. itd. Widzę, że w ogóle nie zrozumiałeś tego, o czym pisałem. Film jest niespójny i nielogiczny, a to wpływa na miałkość fabuły.

Pieterman

To co opisujesz nadal nie stanowi czesc fabuly, i co wiecej nigdy nie jest poruszony sposob napedzania tych pojazdow i zaawansowanie technologiczne obu krajow.
Jest to czesc tla oraz ekspozycji fabularnej ktora moze w jakis sposob wplywac na jak to po angielsku mowia "suspension of disbelief" czyli na to w jakim stopniu ten swiat jest dla ciebie wiarygodny, ale koniec koncow nadal nic to nie mowi o same fabule, charakteryzacji postaci w niej sie znajdujacych czy o ich konfliktach.

I choc film wyraznie jest mocno budzetowy i ogranicza nasz wzglad w ten swiat do jedengo miasta oraz kilka nieruchomuych ujec innych lokacji, to i tak jest bardzie urozmaicony wizualnie niz wiekszosc filmowych produkcji.
A co do tej drugiej storny konfilktu, nie mam pojecia jak sie zwali, to nigdzie nie jest podkreslone ze calkowicie ignoruja magie, wrecz prezciwnie, glownym mechnizmem napedowym w tej opowiesci jest ich chec przejecia magicznego zrodla po stronie naszego protagonisty.

Naprawde, gdybym mial wyciagnac jakies wnioski tylko z twoje postu to nic bym sie nie dowiedzail o czym tem film jest oraz co niby bylo z nim nie tak.

ocenił(a) film na 5
slocik

Nie pisałem recenzji to raz. Wniosków nie miałeś wyciągnąć żadnych. To tylko wrażenia. Takie było założenie. Dwa. Wyraźnie piszę, po raz trzeci w sumie, że debilizmy logiczne w filmie utrudniają odbiór fabuły i zagłębienie się w nią, zainteresowanie widza. Widz zastanawia się ile przypadkowych scenariuszy i wizji zostało tu pomieszanych przypadkiem, a nie nad tym. co dzieje się na ekranie. Pozostaje nam się skupić jedynie na aspekcie wizualnym, bo ten film po prostu nic więcej nie oferuje.

Pieterman

Recenzji nie piszesz a mimo to nie masz zadnych hamulcow zeby nazwac film beznadziejnym fabularnie w topicu o tym filmie po czym "argumentujesz" ta opinie czyms kompletnie niepowiazanym.

Ja doslownie teraz obejzalem ten film, i sie nie zastanawialem. Mialem wiekszy problem z brakiem porzadnego prologu zeby nas zaznajomic lepiej z Nyxem i jego ekipa oraz krajami z regionami z ktorych uciekli jako dzieciaki przed wojna.
To jest naprzyklad konkretna wada w fabule.
Jezeli chodzi o swiat i jego miologie to byla dosc spojna, doslownie w pierwszych minutach filmu jestesmy zaznajomieni z technologia, magia i gigantycznymi potworami zamieszkujacymi ten swiat.
I choc nigdy nie gralem w te gry to sie domyslilem ze druga strona konfliktu bedzie miala podobne istoty pod swoja kontrola i ze sa ta wlasnie te olbrzymie statuly rozmieszczone w miescie.

Tak czy siak, jak mowie, bez sensu pisac taklie komentarze jezeli nie masz zamiaru ich poprzec jakimis argumentami.

ocenił(a) film na 5
slocik

Każdy mój przykład jest poparty argumentem. Brak umiejętności czytania ze zrozumieniem tego nie zmienia.

Pieterman

Wiec byc moze brak umiejetnosci przekazywania tego co sie chce powiedzie zmienia cos. Bo jak zaczeles nie o fabule tak i skonczyles.
Naprawde nigdzie ta dyskusja nie prowadzi.

ocenił(a) film na 10
Pieterman

wydaje mi się że nazwa "demon" została tutaj po prostu niefortunnie użyta. Istoty te przypominały summony znane z gier Final Fantasy (Alexander z FF8 anyone?) albo jak Weapons z FF7 - wyglądało to bardziej na połączenie mecha z istotą żyjącą (w końcu m.in. strzelały rakietami) - zresztą, po stronie wroga były zarówno roboty (żołnierze) jak i potwory (np. behemoty czy robale) więc te "demony" mogły być tak naprawdę połączeniem jednego i drugiego - mogli je inaczej nazwać (chociażby weapons jako smaczek dla graczy FF7 :wink: :wink: )

ocenił(a) film na 9
Pieterman

Final Fantasy zawsze mialo to do siebie ze mieszali epoki, tu walcza na 'drewniane miecze' a nad nimi lataja statki kosmiczne, taki urok tego uniwersum. Nie znajomosc tego nie mozna zaliczyc do bledu filmu. Co do reszty twoich zarzutow to widze ze nie zrozumiales filmu. Ksiezniczka szuka syna Krola, ktory ma takie same moce co ojciec, a nawet i wieksze bo jest jeszcze bardzo mlody. Widziales go jako dziecko na poczatku filmu kiedy ona juz byla nastolatka, jak ja porwano. Film mowi ze minelo 12 lat czyli on juz jest nastolatkiem, jedyna osoba ktora ma w zylach krolewska krew, polaczenie tego i pierscienia da mu nie wyobrazalna moc przodkow. Ojciec wiedzial ze sie starzeje, ze zbliza sie wojna ktorej nie moze wygrac, wiec postawil wszystko na syna, ktory jest jedyna nadzieja.

ocenił(a) film na 7
Pieterman

Hmm, latające pojazdy to transportery wojskowe frakcji technologicznej. Frakcja magiczna nie ma tych latających maszyn. A jak już o tym mowa, czy dziś istnieją helikoptery, i samoloty pionowego startu? Istnieją. A samochody spalinowe nadal są powszechne... Zaawansowany sprzęt jest tylko dla bogatych bądź wojska. Tak tam, jak i w naszym świecie.

ocenił(a) film na 10
slocik

Zgadzam się ze Slocikiem
Po za tym podział na frakcję magiczną i technologiczną - to Twoje uproszczenie, w którym.... potem sam się nie odnajdujesz.

Pieterman

Pozwolisz że się przykleję do twojej recenzji. Na początku zacznę od tego co każdy chyba zauważył, a mianowicie warstwa wizualna wygląda fenomenalnie. Już pierwsze minuty robią na mnie wrażeni, ten wielki demon (ala Władca Pierścieni), niesamowita metropolia, łaknąłem jej w całości, pojazdy, plenery to wszystko zapiera dech w piersi. Także scenografia i kostiumy stoją na wysokim poziomie. Nie znam aż tak dobrze serii gier więc w pewnym sensie to wszystko to dla mnie nowość i chwała za to. Kilka rewelacyjnych pomysłów, te skoki z wyrzucanym sztyletem to coś nowego (już chce się zagrać w grę), statki, architektura, po prostu łał.
Teraz szczypta dziekczu, a mianowicie fabuła, sam film ogląda się jak zlepek krótkich filmowych przerywników w grze, te ciągłe cięcia i uproszczenia. Co ?, gdzie ? kiedy ? Widać też że to takie wprowadzenie do gry, taki prequel, może dla graczy to dobrze alel czegoś brak. Jest kilka w tym głupot i bzdur. Brak poczucia humoru. Bohaterowie może i na papierze ciekawi ale w filmie sztywni i drętwi.
Słabo wyszły też walki, choćby pojedynek wielkich gigantów i ich małych miniatur, pomysłowo majstersztyk a wyszło chaotycznie aż oczy bolały. Ten skok księżniczki, no i sam koniec, nie no lepiej iść samemu. A no i ta kryptoreklama Audi, dajcie spokój, technologia rodem ze STAR WARS a oni jeżdżą furami rodem z XXI wieku.
No i mimika postaci, lepiej to wyszło niż we wcześniejszych dziełach CGI (choćby ostatnio Appleseed Alpha) ale nadal brak życia, postacie wyglądają jak po zabiegach z botoksem (szczególnie księżniczka).
Kingsglaive to obok batman Zabójczy żart jeden z najbardziej oczekiwanych animowanych filmów w tym roku i także jedno z rozczarowań roku. Mimo to nie jest tak źle, bo uważam go za najlepszy film CGI jaki dostaliśmy.

Moja ocena 3,6/6

ocenił(a) film na 9
Pieterman

Gry nie miałeś nawet jak poznać, bo jej premiera aktualnie jest przeniesiona na październik. Sam film zresztą jest jej promocją i kierowany jest głównie dla fanów, czy też ludzi czekających na FFXV.

I właśnie to uniwersum tak wygląda, gdzie koegzystują obok siebie wielkie, ciężkie machiny przy bliżej nam znanych pojazdach. Tak samo ludzie mają różne stroje. Ten świat taki jest, wszystko jest całkowicie zamierzone. Jeżeli Tobie to nie pasuje - okej, ale nie jest to forma żartów i nic co sprawia, że dla ludzi obeznanych z tematem jest powodem do zdziwień. Wydaje mi się, że do niektórych animacji, szczególnie jeżeli są promocją czegoś, chociaż w najmniejszym stopniu dana osoba mogłaby się zaznajomić z tematem. To czeg się czepiasz, jasne, w subiektywnym świetle jako Twoja ocena samej animacji jest jak najbardziej w porządku, ale z tą całą niewiedzą sprawia to, że piszesz bzdurne informacje i nie da się traktować Twojej opinii poważnie.

W skrócie: ''frakcje'' o których piszesz nie dzielą się na technologię i magię. Cały ten świat korzysta z tego wszystkiego. Jak wspominałam bardziej współczesny wygląd i technologie są tutaj zaraz obok przypominających średniowieczne (czy w moim odczuciu bardziej fantasy) stroję itd., podobnie było chociażby w FFVII. Księżniczka to bardzo ważna postać dla gry, do której jak wspominam film był wprowadzeniem. Często był tam wymieniany Noctis, racja? A no właśnie, to protagonista w FFXV (po końcowych napisach siedział on w aucie z trójką innych bohaterów).

ocenił(a) film na 5
batmanbezrobina

Ok, czyli film dla fanów uniwersum. Bo dla kogoś niezaznajomionego będzie to wyglądać na taki typowy patchwork. Trochę tego, trochę tamtego, coś tam wyjdzie... Dla widza nieobeznanego z klimatami - sprawia wrażenie panującego chaosu i braku spójności. Trochę żałuję, bo animacja podobała mi się jak diabli. Pamiętam, że podobne wrażenie zrobiła na mnie 13 lat temu Kaena od (o dziwo) francuzów http://www.filmweb.pl/Kaena. Na tamtą chwilę CGI w Kaenie było tym, czym dziś jest FFXV. Poważnie, aż miło się ogląda, szkoda tylko, że dla mnie to taka wydmuszka... Piękna skorupka, a w środku pustka.

ocenił(a) film na 9
Pieterman

Zarzucasz animacji pustkę, tylko dlatego że sam nie byłeś w stanie nic w tym znaleźć. Nie wiem co skusiło Cię do obejrzenia animacji, skoro o grze nie masz najmniejszego pojęcia - nie dziwię się, Twój awatar mówi sporo (tak sobie żartuję). Dziwię się, że choć trochę nie liznąłeś tematu, tym bardziej że to już piętnasta odsłona tej kultowej serii. Może wtedy bardziej byś rozumiał, że świat Final Fantasy wygląda tak jak i w tej animacji, czasem jest nawet bardziej pokręcony.

Wiem, że fabuła w Kingsglaive mistrzostwem nie jest, ale stoi na przyzwoitym poziomie, choć może jest trochę niejasna. Sam wszystkiego nie wiem, bo wydarzenia w niej opowiedziane mają być wprowadzeniem do gry, której premiera jest w październiku (o ile znów nie przełożą). Jest to coś, co ma nakręcić graczy. Poza tym, zwykle fabuła gier z tej serii jest na tyle bogata, że przedstawienie tego w niecałe 2 godziny jest niemożliwością. No i tak jak wspominałem wcześniej, to WPROWADZENIE do gry. Zapewne większość wątków tu poruszonych zostanie rozwiniętych w najnowszej odsłonie Final Fantasy.

No i przede wszystkim. Nie jest to dzieło dla Ciebie, bez urazy. Ale jakbym miał pójść do kina na Star Wars VII, to wolałbym się jednak zapoznać z uniwersum i poprzednikami.

ocenił(a) film na 8
Pieterman

Nie do końca się zgodzę. Tzn z jednej strony ta gra w jakimś minimalnym ta akurat łączy się z kilkoma innymi grami, ale zmiany są chyba na tyle duże, że tylko fani serii nie będą postrzegali gry jako samodzielnego tworu. Zwłaszcza, że klimat XV będzie ponownie czymś nowym.

Póki co ciężko więc mówić o znajomości uniwersum, ale jako wprowadzenie jest dla mnie idealne. Nie oczekiwałbym w 2 godzinnym filmie streszczenia zasad funkcjonowania całego uniwersum, a jedynie tego co jest niezbędne do zrozumienia historii.

ocenił(a) film na 4
Pieterman

Nie mogłem tego wytrzymać i czekałem aż się skończy.

Pieterman

Zgadzam się wizualnie zajebista, ale fabuła o kant dupy.

ocenił(a) film na 6
Pieterman

Nie jest to jakiś fabularny majstersztyk ale czepienie się że ci zaawansowani technologicznie używają demonów kiedy w pierwszej minucie jest powiedziane że korzystają z magicite czyli w skrócie z magi która napędzają technologie nie oczekuje że znasz to uniwersum już w Final Fantasy VI Kefka chciał posiać magicite żeby kontrolować espery lub summons a tu przetłumaczone na demony.

ocenił(a) film na 8
Pieterman

Kłania się oglądanie ze zrozumieniem... Obie frakcje wykorzystywały magię, różnica między nimi polegała na tym, że Imperium Niflheim korzystało z energii magicznej do napędzania ich różnorakich machin wojennych, z kolei w królestwie Lucis posługiwano się magią w czystej postaci, co zapewne wymagało większej dyscypliny i umiejętności. Dlatego też plan Niflheim zakładał kradzież kryształu, a nie jego zniszczenie, bo zamierzali wykorzystać go do własnych celów - na początku nawet zasugerowano, że jednym z powodów wojny była potęga wywodząca się z mocy kryształu, i prawdopodobnie imperium chciało zagarnąć całą magię dla siebie.

A co za tym idzie występowanie zwykłych samochodów ma sens, bo marnotrawienie magii na rzeczy codziennego użytku wydaje się marnotrawstwem. Poza tym, samochody z tego, co widzieliśmy wykorzystywane były jedynie w Lucis, które jak wiemy nie posiadało zaawansowanych technologiczne pojazdów. A "statki powietrzne rodem ze star treka" o których piszesz należały do imperium. Nawet podczas odwrotu członkowie Kingsglaive wsiadali, i odjechali zwykłymi naziemnymi pojazdami (samochodami) opancerzonymi.

Jeśli chodzi o demony, no cóż, zwyczajnie nie najlepszy dobór nazewnictwa, oraz zwykłe czepialstwo, bo raczej oczywistym jest, że nie były to żadne demony, przynajmniej nie w dosłownym znaczeniu tego słowa. Prawdopodobnie były to swego rodzaju potężne stworzenia, które kierowane były poprzez pancerze, bo nietrudno było zauważyć, że większość z nich posiadała pancerz. Ale i tak przypominało to bardziej na oswobodzenie ich na miejscu bitwy, bo kontrola nad nimi była mocno ograniczona, przynajmniej w przypadku tych największych, najpotężniejszych, które zwyczajnie siały zniszczenie wszystkiemu naokoło.

ocenił(a) film na 4
Pieterman

Zgadzam się. Film wizualnie kapitalny ale fabuła cieniutka i co najgorsze nie wciągająca. Ogólnie ze względu na fabułę ciężko się ogląda.

Generalnie film dla fanów serii.

ocenił(a) film na 4
w_ig

Też się zgadzam - 4/10 !!!

ocenił(a) film na 7
Pieterman

Nasluchalem sie przed obejzeniem ze fabula do dupy...ale po seansie uwazam ze byla calkiem dobra spodziewalem sie tragedi na miare Warcrafta.Fabula mnie wciagnela i nie mialem zadnych problemow ze zrozumieniem jej fakt ta reklama audi byla nie na miejscu...ale generalnie wyszlo bardzo dobrze 8/10

ocenił(a) film na 7
Pieterman

Miałem nie pisać ale muszę, bo jak czytam twoje zarzuty to trochę tak jakbyś jednak nie wiedział do czego podchodzisz... w samym Kingslaive jest masa "japońszczyzny" czyli i efektów, montaży, zagrywek, fabularnych dziwactw, które zawsze jak oglądam to wiem, że jako normalny widz nie wiedzący z czym to się je, będę się na to krzywo patrzył, ale że lubię takie klimaty, mangę oraz anime i kultura japońska nie jest mi obca całkowicie, ale chociaż trochę to wiem co pochodzi typowo z kanonu. I wiem też, że wielu osobom się to nie spodoba, a tacy japończycy mają to gdzieś bo oni wszystko robią z myślą o sobie, a nie z myślą o dalekim zachodzie i wschodzie za oceanem. Dlatego można ocenić nisko takie Kinsglaive... to nie film dla każdego, a tak poza tym to przydługi prolog do gry.

ocenił(a) film na 8
___ice___

Przeszedłem FF 15 i jak gra ma dziwną fabułę tak film też. Zacznijmy od tego że prawie nic nie wnosi nie wyjaśnia wielu rzeczy takich jak pierścień Regisa, sprawy że bronie które wzywa pochodzą od poprzednich królów.

Wyjaśnia tylko jak Nocte poznał Prompto.... super historia. O ile sama gra jest bardzo fajna tak fabuła jest z kichy kompletnie nie wyjaśniony wątek Lunafrei, albo Gladius znika na pewien czas dlaczego znika? Oczywiście też nikt nie raczył tego wyjaśnić i liczyłem na to że film wyjaśni.

Już nie wspomnę że nie wyjaśnie tragicznych losów jakie spotykają Nocte ale tego nie chciałbym spoilerować. Film oceniam na 4/10 bo na tyle zasługuje jest bezczelnym DLC do gry w której powinny być wplecione wątki z filmu.

W wersji standard kosztującej 289 zł digital 249 zł wersja fizyczna nie raczą nam dać tego filmu jedynie jest w wersji exlusive i musiałem go odnaleźć na własną rękę.

Dlatego podchodzę do tego w taki a nie inny sposób szkoda gadać. Albo historyjka z Iris no kurde bardzo wiele wnosi do fabuły...., jako fan gry czuję się zdegustowany tym filmem.

ocenił(a) film na 7
ChubakaCieLubi

a serial chyba czteroodcinkowy Brotherhood oraz gre A KING's TALE: FF XV widziałeś?
To czemu znika Gladio pewnie będzie teraz w dlc, które ma wyjść na dniach.
Ja całość oceniam na 5/10 w ogólnym rozrachunku, chociaż samo Kingslavie bardzo mi się podobało to tak jak pisałem przydługi prolog do gry, który jest oszałamiająco wykonany i to jest największy plus całej produkcji. Poza tym wprowadzenie w uniwersum jest to dość dobre i fabularnie dają wprowadzenie którego nie da pominąć, chociaż szału nie ma, ale samej w grze również... tyle, że jest przystępnie i dość ciekawie. Samo FFXV drażniło w wielu kwestiach, bo jako gra główny wątek podobał mi się bardzo, bo był ciekawie zrobiony, walki z bossami były ok, ta drama o której mówisz w sumie bez szału, bo bardziej psuło głowe samo zakończenie, a raczej jego pompatyczność i patos... no takie to typowo japońskie, ale na nasz chłopski polski rozum to serio k*rwa jakaś masakra :D ale od czasu do czasu lubię takie cuda z japonii, bo to trochę odskocznia. Mam dużo zarzutów, ale grało się wyjątkowo przyjemnie w odróżnieniu do wielu innych sandboxów jakie nam serwują na tej generacji... zresztą według wielu to bardzo dobra gra i dają ludzie 9/10.

ocenił(a) film na 8
___ice___

To zakończenie nie dawało mi spokoju, cała sielankowa atmosfera przez nią się rozbiła, teraz jestem na NG+ i odwiedzę dungeony bo poczytałem że są tam najlepsze rzeczy. Nie mniej już fakt że atak na stolicę jest w formie klipu muzycznego a nie normalnej cutscenki trochę jest drażniący. Liczyłem że w filmie ujrzę wyjaśnienie Iedolasa Aldercapta głównego złego. Jak to było że był nieśmiertelny, jak się zaraził bo jest to przodek Nocte i ekstremalnie ważna postać.

Nie wiem być może widziałem któryś z odcinków serialu zamiast filmu i dlatego się zdegustowałem film też jest w formie anime? Bo zaserfowali mi historię o niczym i przewijałem aż ujrzę jakieś wyjaśnienia a nie pierdoły.

Generalnie jest to Final Fantasy który nie przypomina Finali a jest bardzo bodopny i kopiuje rozwiązania z Dragons Dogmy innej japońskiej gry wydanej przez Capcom. Jak grałem w FF 15 miałem wręcz Deja Vu kurde ale to przecież nie Final i chodziło mi to cały czas po głowie nie bez powodu.

Z 1 strony bardzo dobrze bo kochałem Dragons Dogmę ale z 2 strony jak bardzo musieli się zawieść na swoich rozwiązaniach że porzucili dotychczasowe systemy.

ocenił(a) film na 8
___ice___

Poprawiam swoją ocenę filmu pomyliłem go z serialem.

ocenił(a) film na 8
___ice___

Co do Twojej oceny gry ok rozumiem sam ją bardzo lubię ale jest wykastrowana z zawartości są puste miejsca tak jakby zrobili to specjalnie by ludzie kupili DLC. Przydałoby się też inne zakończenie bo te jest dla mnie do dupy. Rozumiem dramatyzm ale przeszli samych siebie. Powinny być jakieś opcjonalne wydarzenia wpływające na pewne rzeczy jak na los Lucyfrei oraz samego księcia.

A nie że Izunia tak z dupy ich porobił, po prostu jest to kłoda w oku tej gry.

ocenił(a) film na 7
ChubakaCieLubi

Gdzie widzisz puste miejsca?

ocenił(a) film na 8
misseri

No chociażby co się działo z Gladio kiedy go nie było "DLC", dlaczego imperium Nifelhaimu atakuje "film" Do jasnej cholery dlaczego imperator Nifelhaimu jest tak wrogo nastawiony????, bardzo ubogie uniwersum bo jest tylko info że czerpią moc z kryształu ale jak to robią już nie jest wyjaśnione. Całą grę lata się po potworach i wiochach i nie ma tam nic z fabuły praktycznie a samej fabuły jest tyle co pies napłakał. Gra się bardzo dobrze i to ratuje tą grę ale wątek fabularny to nie jest mocna strona tej gry zresztą dziwne że pytasz bo to wszystko wypunktowałem już wcześniej.

ocenił(a) film na 8
ChubakaCieLubi

no fabuła jest trochę słaba bo:
-puste dziury będą zapełnione przez dlc
-gra powstawała 10 lat i co pare miesięcy zmieniali fabułę, w końcu nadszedł deadline i mamy to co mamy, czyli taki nie do końca przemyślany miks tego co im wpadło do głowy od 2006 roku.
Trochę na ten temat czytałam, pisz pytania, może będę w stanie pomóc?
Co się stało z Gladio mamy wyjaśnione w pierwszym DLC które wyszło pare tygodni temu. Jest wrogo nastawiony bo chce zdobyć ostatni kryształ który ma królestwo Regisa. Czerpią...no cóż, magia :p prawdopodobnie dany przez Bogów "aby ludzie zaznali długowiecznego dobrobytu", tylko królowie Lucis mogą czerpać z jego mocy np przy pomocy pierścienia.

ocenił(a) film na 8
Dochuu

Zdaję sobie sprawę i tak jest to lepszy Final niż 13 tak wiem niektórzy go lubią ale ja nie znosiłem 13. Final 15 jest dobrą grą ale nie wybitną sądzę że na konsoli można lepiej się bawić np w Personie 5 czy Horizon Zero Down. Dwie rzeczy były super ścieżka dźwiękowa i atmosfera mimo wszystko cieszyłem się z gry. Niestety brudne praktyki firmy Square Enix pozostawiają niesmak bo nie wiem czy kupię te DLC skoro za tą kasę pewnie mógłbym mieć inne JRPGi na przecenie chociażby Tales of Zestria.

Pieterman

Film korzysta z universum gry i za nic tych głupot nie są w stanie zmienić, bo nie ma to sensu. Fanom się podoba jak jest. Nic nie poradzisz , że Japończycy mają zajoba na punkcie naszego średniowiecza, nawet w przyszłości widać stroje inkwizycji i zbroje, króli oraz mnóstwo blond włosów. Mimo tych bzdur wszelakich, które jestem w stanie przełknąć tak widok gościa w garniaku i śmierdzące spalinami auta z 20 wieku klują w oczy. Żeby ogarnąć bardziej te głupoty, musiałbyś zagrać w stare Final fantasy i stoczyć śmiertelny pojedynek z wanną pełną wody. Tak , był tam taki przeciwnik. Po czymś takim te przestarzałe auta nie kłują , aż tak w oczy.

Pieterman

No tak, bo przecież w dzisiejszych czasach standardem są samochody z napędem rakietowym.

Pieterman

Nie będę oryginalny. Animacja spoko ale fabuła głupia jak but i nawet 100 fanboyów sapiących z oburzenia tego nie zmieni. Naciągane 5.

ocenił(a) film na 8
PPS

Nikt nawet nie próbuje. Niestety fabuła zamotana w Japońskim stylu ale w negatywnym jej sensie bo można było to zrobić dobrze.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones