… to głębokie przekonanie, ze chciałbym samodzielnego batmana z Keatonem i najlepiej z Burtonem za kamera. Poza tym CGI bardzo słabe, scenariusz ok ale bez polotu No i ciężko mi się przekonać do Millera - facet mnie irytuje tak jak grane przez niego postacie. Mogło być lepiej ale warto obejrzeć dla „oryginalnego” batmana ;)
Na takiego samodzielnego Batmana z Keatonem to już za późno o jakieś 25 lat bo Keaton już jest za stary do tej roli. Ten film to kolejna kolorowa superbochaterska sraczka i znów motyw podróży w czasie, multiwersum, i tym podobnych bzdur, jak widzę że film zawiera w sobie taki motyw to od razu odechciewa mi się go oglądać, ten trend ostatnio zapoczątkował end game. Stary batman niczego tutaj nie ratuje, to trochę wyglądało jakby Rolling Stonesi zagrali kawałek na płycie Biebera. Jak będę chciał zobaczyć starego Batmana z Keatonem to po prostu odpalę dwa stare filmy z nim które są świetne.