Jako że fabuła kręci się tylko i wyłącznie wokól tego, że bohater podejmuje idiotyczne decyzje. Miller ostatnio wykreował się na groteskową manifestację problemów pierwszego świata, . Jakoś dziwnie nie mogłem wyrzucić tego faktu z głowy, oglądając go w roli chłopca pijącego kawę z sojowym mlekiem, który jest jednocześnie superbohaterem. Oksymoron modny akutalnie. Głeboka wrażliwość postaci przedstawiona jest bardziej jak nie leczony Syndrom Aspergera. CGI godne Gothica 3. Nie wiem czy to ja się starzeje, czy ten film jest od deski do deski beznadziejny. Nie wiem kto wykreował postać Flasha, ale jeśli to oglądał z góry, to pewnie zapalił papierosa. Jeśli nie palił, to pewnie zaczął ;D