Wiecznie zakłopotany i mający problemy z wymawianiem zdań Flash czasami bardziej irytuje niż wnosi coś ciekawego do filmu. Twarze stworzone za pomocą CGI momentami sprawiają wrażenie, że ogląda się teatr kukiełkowy aniżeli film z żywymi aktorami. Udane sceny to te w których pojawia się Keaton albo Flash nic nie mówi. Z sentymentu do starego batmana daję 8.