Czy Was też denerwowała bardzo widoczna różnica wieku między bohaterami? Patrząc na dane z filmweba różnica między aktorami to 21 lat, to praktycznie pokolenie, dużo.
Jakoś zabrało mi to uniwersalizm tej historii: nie twierdzę, że nie ma takich związków, ale jest ich dużo mniej.
I jakoś ten starszy gość nie pasował to tak młodej dziewczyny, zgrzytało mi to.
Dzięki za pociągnięcie tematu. Właśnie też mnie to zastanawia. Na początku myślałam, że może różnica wieku w zwiazkach we Włoszech jest większa niż w Polsce, ale jeśli wierzyć GUSowi i ISTAT (włoski GUS) to w Polsce roznica wieku w stalych zwiazkach wynosi 2,5 roku, a we Włoszech 3, czyli to nie to. Być może wybrali jakaś określoną grupę docelową widzów, gdzie taki status jest normalny albo pożądany. Albo może za bardzo kombinuję i reżyser osobiście po prostu lubi mlodsze..:/
Jeśli wziąć pod uwagę obraz związków w kinie na przestrzeni lat, to tendencja była właśnie taka jak w tym filmie. Bardzo jest to zauważalne w kinie francuskim, nawet współczesnym. Tak jakby ten przestarzały układ dalej obowiązywał w rzeczywistości : duzo (przynajmniej 10 lat) starszy mężczyzna "opiekujący się" młodszą, mniej doświadczoną i czesto naiwną partnerką. Ale ileż można to ciagnąć?
Tak! Film generalnie bardzo dobry, ale jeśli chodzi o kwestie wieku - moim zdaniem totalna gafa. Nie chodzi mi nawet o głównych bohaterów- są różne związki, ale mogli wyrównać wiekowo "doradców". Po stronie męskiej mamy dwóch starszych panów, po kobiecej oczywiście same młode i w średnim wieku. Nudne to już strasznie i frustrujące, że dojrzałe kobiety w branży filmowej się pomija. Tymczasem moim zdaniem taka postać szalenie wzbogaciłaby ten film.
Nie denerwowała mnie, bo widząc ją w zestawieniu z partnerem ekranowym, zakładałem że ta aktorka to dobrze trzymająca się czterdziestka (jak Anne Hathaway którą mi przypomina). Trochę się zdziwiłem jak zobaczyłem że ma 32 lata xD
W trakcie filmu mi nie przeszkadzało, bo myślałam, że aktorka jest starsza. Wizualnie myślałam, że jest między nimi jakieś 10 lat różnicy i to wydaje mi się całkiem rozsądne - zwłaszcza fabularnie, w momencie, w którym on ma być już po dłuższym związku (nie chce bardzo spoilerować), a ona myśli o potencjalnym posiadaniu dzieci.
Zdziwiło mnie, że aktorka jest tak z 10 lat młodsza niż zakładałam o.O
Faktycznie bardziej czułam ten rozstrzał wiekowy "głosów w głowie" - zwłaszcza zestawiając fana i fankę używek.
Z jednej strony nie jestem fanką pokazywania w kinie związków, gdzie kobieta jest 20 lat młodsza, z drugiej strony - takie związki jednak istnieją, więc całkowite ich unikanie to zakłamywanie rzeczywistości. A tutaj tego tak bardzo nie odczułam i miało to dla mnie uzasadnienie fabularne, więc mogło być gorzej.
Tak, zwłaszcza jak się pojawił wątek zamrożonych komórek jajowych - w sytuacji kiedy kobieta ma ledwo 30 lat i może jeszcze spokojnie mieć piątkę dzieci. I w ogóle scenariusz jest napisany na kobietę po przejściach, która wątpi, czy jeszcze w ogóle sobie kogoś znajdzie, ma rosnący kompleks nieodnalezionej miłości itd. To zdecydowanie powinna być 40-latka.