Tylko pewna grupa ludzi zrozumie ten film do końca, tak jak Requiem for a dreams...
Nie wiem jak można w ogóle porównywać stawiać te 2 filmy koło siebie. To, że oba traktują o narkotykach o niczym nie świadczy. Tutaj film sensacyjny z nutą komedii, a tam dramat. Uważam, że w tym filmie nie ani jednej sceny, której przeciętny człowiek mógłby nie zrozumieć.
MoniqueVallones - właśnie to miałam napisać :)
Że jak narkotyki, to już są do siebie niby podobne...
też uważam,że te 2 filmy mają się do siebie jak piernik do babki piaskowej:), ale generalnie bardzo mi się podobał;)