Oczywiście każdy ma inny gust i każdy ma swój najlepszy film na świecie, dla mnie właśnie
Forrest Gump jest najlepszym filmem w historii kinematografii światowej. Jest w nim
wszystko; miłość, przesłanie, bóg, nadzieja, wojna i pokój, kawałek historii i wiele humoru.
Dla mnie nic nie może się równać z tym arcydziełem.
Dałem 10 na 10, bo to film wielki. Film, który wspaniale pokazuje najnowszą historię USA. Pokazuje także, że chcieć to móc. Kilka wspaniałych ról, świetny scenariusz i gra aktorów, nic więc dziwnego, że arcydzieło.
PS.
Mimo, ze łatwo opowiedziany, to firm do którego trzeba dojrzeć. Przypomina mi Chłopów Reymonta; wspaniała ksiązka, tyle że nie dla pryszczatego nastolatka.