Najlepsza rola Toma Hanksa - on jest najgenialniejszym i najlepszym Forrestem Gumpem jakiego można było sobie wyobrazić. Forrest Gump to on. 100% zasłużone wszystkie nagrody za tą rolę.
Rzeczą, która chyba najbardziej podoba mi się w tym filmie jest ten jakby "przekrój" przez epoki - może nie epoki od razu, ale w końcu mamy tu pokazane dobrych pare latek historii Ameryki, gdzie wszystko się zmieniało - taka jakby krótka lekcja historii. Widać to choćby po tym, jak Forrest w swojej opowieści wymienia kolejnych prezydentów USA z którymi się albo spotkał albo coś tam z nimi się działo. Widać to także po podróżach Jenny, gdzie spotykamy wszystkie te najważniejsze ruchy czy jak tam to nazwać - lata 60, 70...
Świetne wątki/sceny: Forrest inwestujący w "jakąś firmę warzywną", krewetkowy biznes, Elivis Presley, Forrest ratujący połowę swojego oddziału w Wietnamie - właściwie cały fragment wojskowy jest świetny - "Forrest, jesteś geniuszem" i "Dlaczego tak szybko złożyłeś broń?!" (hehe... widac jaki poziom jest w armii ;)
Forrest przemawiajacy w Waszyngtonie, Forrest dzwoniący z informacją, że u sąsiadów chyba prąd wyłączyli, bo siedzą tam z latarkami; Forrest biegajacy i motywy jakie go do tego skłoniły (plus wymyślenie kilku kultowych rzeczy przy okazji... :-)
I wiele wiele innych, można wymieniać jeszcze długo

Oprócz świetnej rozrywki mamy też kilka prawdziwych mądrości życiowych - zaczynając od tej sławnej już z czekoladkami i "głupi jest ten co głupio robi", po pokazanie że nawet kogoś takiego jak Gump może spotkać w życiu wiele dobrego.

Bardzo ładny film, który polecam każdemu do obejrzenia, przynajmniej raz trzeba.