odp.
Widzisz ty piszesz ze ten film jest przecietny i nic w nim szczegolnego a jednak... Sam napisales o nim dopiero po kilku latach od premiery co swidczy o tym ze zapadl ci w pamiec bo w pamiec zapasc powinien bo jest wybitny!!!! Zapada w pamiec ze wzgledu na kilka rzeczy miedzy innymi ze wzgledu na wybitna i genialna role toma Hanksa (jest to jedna z najlepszych rol w historii kina) oraz na prostote ogladania swiata przez Forresta. Jest jeszcze kilka innych szczegolow ale za malo miejsca aby o nich pisac! powinienes ten film obejrzec jeszcze raz i sie zatsanowic czy rzeczysiwscie jest taki kiepski

zgadzam ię z Jahnym
Zgadzam się z Tobą w zupełności. Wprawdzie ja dopiero niedawno obejrzałam ten film, ale nie żałuję. Zapadł mi mocno w pamięć, a potem jeszcze przez dobrych parę dni nie mogłam ochłonąć z wrażenia. Mało jest takich filmów, które mnie zarazem tak rozśmieszają i wzruszają. W pewnych momentach łzy same kapały mi z oczu. I chociaż mam dopiero 14 lat, uważam że zrozumiałam przesłanie filmu...Strasznie chciałabym poznać takiego Forresta Gumpa, a Tom Hanks jest najwspanialszym, najznakomitszym Forrestem. NIKT nie mógł tego zagrać lepiej. Jestem tego pewna. Teraz cały czas będę myślała o nim jak o Forreście Gumpie...Jenny powinna być najszczęśliwszą dziewczyną na świecie, bo to właśnie w niej zakochał się Forrest! Ja sama chciałabym mieć w przyszłości TAKIEGO męża...Oj za duzio się rozpisałam:D

odp.
Widzisz ty piszesz ze ten film jest przecietny i nic w nim szczegolnego a jednak... Sam napisales o nim dopiero po kilku latach od premiery co swidczy o tym ze zapadl ci w pamiec bo w pamiec zapasc powinien bo jest wybitny!!!! Zapada w pamiec ze wzgledu na kilka rzeczy miedzy innymi ze wzgledu na wybitna i genialna role toma Hanksa (jest to jedna z najlepszych rol w historii kina) oraz na prostote ogladania swiata przez Forresta. Jest jeszcze kilka innych szczegolow ale za malo miejsca aby o nich pisac! powinienes ten film obejrzec jeszcze raz i sie zatsanowic czy rzeczysiwscie jest taki kiepski

odpowiedż dla Johnyego
Hej Johny!Nie lubię się kajać ,ale sprawa wygląda tak że albo ja trochę przesadziłem albo Ty zbyt surowo odebrałeś moją wypowiedź.Film nie jest zły.Sądzę jednak tak:przekaz filmu to jest "to" o co mi chodzi w kinie ,ale nie jest on do końca przekonywująco oddany.Dla mnie trochę za schematycznie ,trochę (choć nie chcę przesadzić) jakby za mało szczery ,jakby przebijało się przez ten film robienie pod publikę.Takie są moje odczucia ,może niezgodne z rzeczywistością.Poza tym wg mnie "Forrest..." mimo wszystko nie umywa się do tak wspaniałych dla mnie filmów jak np."American Beauty" czy choćby "Dzień Świstaka".Na nich to dopiero było katharsis!Pozdrawiam cię ,Johny!

odp.
Sluchaj jesli przesadzilem i cie urazilem to SORRY! Mnie poprostu bardzo ten film ujał i nie chodzi o fakty z Amerykańskiej historii czy wielką miłość Forresta. Chodzi mi o oglony pomysl filmu o gre aktorow (zwlaszcza Tom Hanks) i wogole to jak film zostal zaproponowany ludziom! Nie kazdy wpadl by na pomosl zeby ukazac swiat (przepraszam za wyrazenie) oczami glupka. A zwroc uwage ze wiele osob utozsamialo sie z Forrestem bo ich urzekl i tak tez bylo ze mna! Rozumiem ze mozesz sie nie zgodzic ze mna, masz do tego prawo
POZDRAWIAM