Bardzo lubię ten film. Jest doskonale zrobiony , mądry i ciekawy.Jednak po kilku seansach zdałem sobie sprawę ze dostał Oscara tylko z jednego powodu.Nie dlatego bo był najlepszy , bo tak nie było. Dlatego bo akademia czyli ludzie z wyższych sfer przyznali statuetkę filmowi o człowieku który słuchał sie władz , był dory i wogóle. Nie przeczę ze film niesamowity ale ... W tym samym roku były co najmniej trzy filmy lepsze-trzy kolory czerwony , zdecydowanie lepszy film , wręcz genialny , skazani na shawshank- też piękny , i pulp fiction-nic dodać , nic ująć
ja uważam że nie ma co rozpatrywać poziomu filmu z poziomu, ile oscarów mu zaaplikowano... rozumiem, że to jakaś wykładnia dla kinomanów, że jeśli film jest dobry to trzeba mu dać oscara, ale tak naprawdę to od dawna wiadomo, że amerykanie to amerykanie - i fascynacja nimi podciągnieta do granic absurdu kończy sie zawsze tak samo - przejedzeniem sie ich wartosciami - no chyba ze sie jest amerykaninem. ..a jesli chodzi o nagrody - to też nie jest tajemnica, ze nagrody filmowe to rowniez polityka - jak i zreszta wybory miss swiata i inne takie tam.... no ale to juz inna bajka... pozdr