Szczerze powiem że Forrest to jeden z najlepszych filmów jaki widziałam. Moze to za sprawą Toma Hanksa- mojego ulubionego aktora, może też dzięki tematyce. A tak sie trafiło że w pewnym momencie w filmie słychać moją ulubioną piosenkę z lat '70 "California Dreamin". Ten zbieg okoliczność dał mi wiele do myślenia...W każdym razie "Forrest Gump" to opowieść pełna ciepła, miłość, bólu oraz humoru- co jest rzadko spotykane.