Kolejny film uwielbiany przez krytyków, Amerykanów i resztę świata tylko nie Polaków. Brawo. Będzie to samo co z American Hustle.
po obejrzeniu przylaczam sie do obrony Foxcatchera. Film daje po twarzy, a Carell chociaz nie spodziewalem sie ze to kiedykolwiek napisze zagral wybitnie. Zbudowal postac z krwi i kosci. Nie wiedzialem ze to on do momentu az nie sprawdzilem obsady po obejrzeniu, swietna chrakteryzacja. Tatum rowniez bardzo dobrze, ale poza aktorstwem starsznie podobala mi sie dynamika relacji miedzy postaciami i ich prawdziwosc. Po zaledwie 2 godzinach filmu mialem wrazenie jakbym ich znal na wylot
To w ogóle jest już jakiś absurd. I jak tu nie mówić na polaków "bezguścia". Nie da się no.
czy ja wiem... 87% na Rotten Tomatoes to żadna rewelacja, było w tym roku od groma filmów z wyższą oceną. A średnia 7,4 jak na standardy IMDb również wygląda mizernie, zwłaszcza, że jest jeszcze relatywnie niewiele głosów, a będzie już raczej tylko spadać. Uwielbiany? Powiedziałbym nie najgorszy według Amerykanów
Jasne, film ze złotą palmą dla reżysera, i według Amerykańskiego Instytutu Filmowego zaliczający się do 10 najlepszych filmów roku, z średnią oceną od czołowych krytyków 82/100, nie jest uwielbiany...
Ile było lepszych filmów według krytyków w tym roku? Mogę się założyć że nie wyszłoby więcej niż 25. A ile filmów wyszło w tym roku? No właśnie.