Nie rozumiem większości z was , wypisujących , że film jest beznadziejny. Uważam , że na wielkie uznanie zasługuje rola Frycza( wydaje mi się ,ze polacy stworzeni sa do takich ról jak np Kondrat w Dniu Świra). Reszta aktorów również grała przyzwoicie. Bardzo podobały mi się niektóre gagi, scenariusz stał na wysokim poziomie , reżyseria także. Film ogląda się bardzo przyjemnie, nie ma dłużyzn a reżyserowi udało przemycić się nawet przesłanie- co prawda skromne ale jednak. Jako Polacy nie powinniśmy być tak krytycznie oceniać rodzimych produkcji. Pewnie gdyby to był film amerykański, włoski , franucski czy angielski to walczyłby o nagrody. Polacam wszystkim , którzy nie widzieli.