Krytycy rozpływają się w zachwytach okrzykując „Frankwenweenie” powrotem Burtona do dawnej formy. Czy słusznie? Niby tak, ale…
Zaczyna się obiecująco, filmowy świat zaprojektowany jest z klasą, czarnobiały obraz dodaje szyku, film obfituje w różne małe ,ale fajne, pomysły realizacyjno-fabularne, liczne nawiązania tak do klasycznych horrorów, jak i do twórczości Burtona (ujęły mnie przedmieścia rodem z „Edwarda Nożycorękiego”) stanowią smakowity dodatek. Nie przepadam za krótkometrażówką, od zawsze uważałem ją za zbyt naiwną i nieco nudną. Z tamtego okresu, z krótkich form, o wiele bardziej podobał mi się klimatyczny „Vincent”. Ucieszyłem się więc, że animowana wersja pełnometrażowa czerpie z niej garściami, ale dodaje wiele od siebie, marginalizując przy tym naiwno-infantylne elementy oryginału. Tutaj jednak należałoby rozwinąć „ale…” z pierwszego akapitu. Wszystko gra do momentu, jak scenariusz nie dociera do punktu, w którym historia wskakuje na nową ścieżkę wytyczoną dla potrzeb pełnometrażówki. W teorii, Burton do spółki z Augustem, wpadli na fajny pomysł rozwinięcia ledwie zarysowanej fabuły z roku 1984. W praktyce, wyszło im coś nie do końca udanego, nieco nużącego, zupełnie nietrzymającego w napięciu i niepodtrzymującego zainteresowania dojrzałego widza.
Wspominałem wcześniej o licznych mrugnięciach w stronę miłośników kina grozy. Byłby to bardzo fajny motyw, ale na nieszczęście dla Burtona, całkiem niedawno gościliśmy w kinach inną animację poklatkową, która pokazała w jak nie nachalny i błyskotliwy sposób można bawić się gatunkowymi nawiązaniami. Na tle kapitalnego „Paranormana”, nowy film Tima wypada blado, bo nie dość, że jest nieporównywalnie mniej interesujący, to na dodatek sprawia wrażenie lekko desperackiego tworu, usilnie epatującego nawiązaniami do klasyki horroru. Nie jest to wielka wada, wrażenie jest skrajnie subiektywne i wierzę, że wielu uzna to za zaletę filmu. Ja stawiam jednak na świeże spojrzenie animatorów ze studia Laika.
Zgadzam się z Tobą w 100%. Jakiś tydzień temu obejrzałam "Paranormana". Oczarował mnie do tego stopnia, że na pewno wrócę do do tej animacji. Jako fanka Burtona od lat dzieciństwa liczyłam, że zobaczę Burtona w pełnej odsłonie. Po dość średniej "Alicji..." i dziwnej wersji "Dark Shadow" cieszyłam się, że Burton powraca do korzeni. Wczoraj byłam na "Frankenweenie" i pierwszą połową filmu byłam zafascynowana, a później cała animacja zaskoczyła mnie tendencją spadkową. Prawdę powiedziawszy spodziewałam się po moim mistrzu czegoś więcej. W rezultacie dostałam film, który ani nie grzeje ani nie ziębi. Oczywiście nie można odmówić Burtonowi świetnej realizacji, jednak tak troszkę zabrakło w tym wszystkim świeżości i tej burtonowskiej magii. Nie wiem czy to ja się starzeję, czy Tim powoli się wypala.... Nie zmienia to faktu, że w dalszym ciągu kocham jego filmy.
Ja również zgadzam się z tym, że dla przedłużenia filmu Burton uzyskał "wymuszony efekt". Pierwsza połowa filmu była świetna, klimat i dialogi idealnie oddawały starego, dobrego Burtona. Jak dla mnie wszystko zaczęło się psuć, kiedy inne dzieciaki zaczęły wskrzeszać swoje zwierzęta (oczywiście graficznie im to wyszło). Był to taki sobie wątek, przez który główny pomysł stracił trochę uroku. Nie ma wątpliwości, że Burton jest świetny i kiedy dowiedziałem się, że jego kolejna animacja wchodzi do kin to spodziewałem się czegoś tak dobrego jak Nożycoręki albo Sok z żuka. Sądzę, że gdyby nie wprowadzono dodatkowych, niepotrzebnych wątków i scen to nie byłoby się czego przyczepić- dziewczyna z kotem, pudel inspirowany "Narzeczoną Frankensteina" były świetne. Myślę, że i tak Frankenweenie jest dużo lepsze niż "Mroczne cienie", które mnie za specjalnie nie urzekły.
"Dark Shadows" wspominam nieco cieplej niż większość widzów. Oceniłem generalnie podobnie do "Frankenweenie", film na niewątpliwie wiele minusów, ale gdzieś tam w trzewiach jątrzył się duch dawnego Burtona.
http://www.facebook.com/photo.php?fbid=3129424680259&set=a.2587797859927.2114669 .1403975007&type=3&src=http%3A%2F%2Fsphotos-f.ak.fbcdn.net%2Fhphotos-ak-frc1%2F5 54478_3129424680259_252051344_n.jpg&size=509%2C755