Bardzo lubię filmy Burtona ale ten mi jakoś się nie podobał, a szczególnie końcówka gdyby piesek odszedł a chłopiec się z tym pogodził i zrozumiał, że wskrzeszając zwierzęta nie odzyska przyjaciela to dałbym 7 lub nawet 8 ale nie, musiał być przecież happy end, który praktycznie nic nie wnosi a przeciwnie uczy, że nie ma żadnej równowagi pomiędzy światem żywych a zmarłych.
Mi to ostatnie 5 min zepsuło cały film.
Nie ma się czym zachwycać.