Należę do zagorzałych fanek Tima Burton`a i uważam go za wyjątkowy talent w reżyserskim świecie. "Frankenweenie" z 1984 roku, to czarno-białe "cudo". Wyraźne wpływy "Frankensteina" z 1931 roku- Whale`a. Jedna z najlepszych "krótkometrażówek", jakie udało mi się obejrzeć, świetna obsada.
W 2012 roku Tim Burton stworzył na jej podstawie wspaniałą pełnometrażową animację, która jest oryginalnym, mrocznym i zachwycającym dziełem. Cudownie innym, w porównaniu do typowej cukierkowatej produkcji Disney`a. Genialna animacja doceniona na całym świecie i wyróżniona ważnymi nagrodami. Którą wersję wolicie?