http://i.imgur.com/nwFgg.png.jpg

NIEEEEEEEEEEE, Tylko nie polski dubbing !!!

xD

Zuo.

No to nie do końca będzie to samo co wersja z roku '84. Różnica jest taka, że to będzie film ANIMOWANY w przeciwieństwie do wersji pierwszej. Druga chyba dość znacząca różnica to długość. Nieanimowany Frankenweenie był tylko krótkometrażówką, nie sądzę, że Tim Burton znów zrobi to samo. Raczej będzie to normalna pełnometrażowa wersja, co idzie za tym... więcej scen i pewnie nowych wątków. Czy warto zobaczyć pierwszą wersję... szczerze mówiąc oglądając ją miałem mieszane uczucia. Raczej odpuściłbym. Ewentualnie po obejrzeniu nowej wersji gdyż liczę na to, że będzie o wiele lepsza i bardziej magiczna. Pozdrawiam.

absolutnie się nie zgadzam. Warto obejrzeć, by wiedzieć, na co się idzie.

By wiedzieć na co się idzie można przeczytać opis. Myślę, że animacja będzie lepsza (czyt. mam taką nadzieję) i nie warto sobie aż tak spoilerować. Ale kto wie... jak to będzie :)

Polecam pierwotną wersję - wzruszająca, choć pewnie mniej mroczna niż animacja. Każdy fan Burtona znajdzie wiele nawiązań do tego filmu w jego późniejszej twórczości np w Edwardzie Nożycorękim.

Nie da się nie obejrzeć krótkometrażówki, jeżeli faktycznie interesuje nas twórczość Burtona. Jeżeli ktoś wybiera się na Frankenweenie ze względu na fabułę, albo zdjęcia, albo muzykę, to faktycznie - nie trzeba oglądać pierwotnej wersji. Jednak jest ona - obok Vincenta - kwintesencją Burtona. Poza tym warto zobaczyć jak twórca rozwija własny projekt i ogólnie jak przez te lata się rozwinął, albo może zwinął, jak kto woli ;). Moim zdaniem pierwsza Frankenweenie jest boska, teraz pewnie polecą bardziej w stronę "The Nightmare...", ale mam nadzieję, że ten klimatu starych, trochę gotyckich, trochę groteskowych animacji będzie można doświadczyć i tutaj.

Ciężko mi zrozumieć jak można oglądać filmy z dubbingiem, ale to tylko moje zdanie.

Mnie także...

W wypadku animacji innej opcji, niż dubbing, akurat nie ma... mamy tylko wybór jaki dubbing chcemy: oryginalny (amerykański) czy polski ;)

Shreka z dubbingiem mogę strawić ;)

po pierwsze film nie ma dubbingu, a po drugie nie można go zobaczyć w oryginale, gdyż short Burtona jest z lat 80 a to nowa wersja

Jak dla mnie nowa wersja jest tylko niepotrzebnym rozciągnięciem tej z lat 80tych (chociaż co prawda ma kilka ciekawych dodatków takich jak profesor lub genialna dziewczynka z kotem). Czyżby jednak Burtonowi brakowało już pomysłów...? A może "Victora" też poszerzy...?

A ja bym się cieszyła znacznie bardziej gdyby nie popsuli go okropnym polskim językiem. Nie po to dobrzy aktorzy podkładali głos, bym ja musiała słuchać nieprofesjonalnego bełkotu.