Klimatyczny film gdzie cztery sceny zwracają szczególną uwagę:
- Walker na dachu z anteną i walizką - wszystko to ukazuje jego kompletne zagubienie i brak kontroli, rzeczywistość go przerosła;
- kiedy Walker podciąga Michelle ku sobie, a ona patrzy na niego jak zahipnotyzowana nie mogąc uwierzyć, że wybrał ratowanie jej zamiast chwytać statuetkę*;
- potwornie żenująca scena wspólnego tańca – jest to tak absurdalnie niezdarne, że chyba najbardziej uświadamia nam jakim człowiekiem naprawdę był Walker i w jakiej sytuacji się znalazł – ani bohater, ani amant, ani agent – tylko desperat;
- Michelle trafiona kulą powtarza „Boli, boli” opiera się o filar i osuwa – jeszcze żyje, jeszcze czuje, chociaż jej opowieść już się kończy – w tej ostatniej chwili, kiedy mów: „I'm cold. I'm cold, Walker. Don't leave me alone” dowiadujemy dlaczego została do końca i czego naprawdę pragnęła – ciepła (wcześniej na moście padły słowa: „You broke your word. You were to keep me with you. I don’t need your money, Walker” – pieniądze od porywaczy były tylko pretekstem by zostać).
Oczywiście takich szczegółów wartych uwagi jest więcej np. scena z misiem, surrealistyczna rozmowa telefoniczna w z ambasadą kiedy urzędnik prosi go by zaczekał bo ma drugi telefon, a Walker ściska krytron, rozmowa na moście i zapięcie kurtki Michell by nie marzła – są to niejako przyprawy do głównego dania. Cały film jest zbudowany wzorcowo.
Biorąc pod uwagę fakt ze u Polańskiego wszystko jest dopracowane zastanawiam się jakie przesłanie zawierają kadry ze śmieciarką na początku i końcu filmu, polska gapa na prawym ramieniu skóry Michelle, oraz bardzo podobne czerwone sukienki obu pań podczas wymiany.
*Pytanie: na necie jest kadr ze sceny w której Michell siega po statuetkę z Walkerem w tle – ale na filmie nie ma tego ujęcia – istnieje jakaś wersja Director's cut?
Super analiza. Bardzo mi się podoba, ludzie często oglądają film i wiedzą, że jest dobry, że im się podobał. Jednak nie widzą często takich detali (Ja również). Takie posty warto czytać.
Też zastanawiają mnie te śmieciarki.
pozdrawiam.
Jedyne co wiem to to, że przez "presję ze strony studia" film miał zostać skrócony tak, żeby zmieścił się w dwóch godzinach. Nakręcone zostało nowe zakończenie, stare zostało wycięte.
Coś może więcej wiesz o tym pierwotnym zakończeniu? Jak to miało wyglądać?
Podobny numer zrobili z Rambo - wywalili tyle materiału że powstał film akcji, a zakończenie ma się nijak do całej historii.
Krótko: Michelle zakochała sie w Walkerze w 3 minuty i chciała z nim zostać na wieki, a jak to nie było możliwe to przynajmniej umrzeć przy nim choćby za cenę pójścia na śmietnik historii. Stąd te śmieciarki, cyce. Hej!
Michelle w scenie pod mostem zobaczyła żonę Walkera i odkryła że w żaden sposób się nie może z nia równać a więc skoro przegrała to przynajmniej kasę postanowiła wyrwać za wszelką cenę. No i coś poszło nie tak i oberwała.
Jedna z najbardziej dramatycznych scen umierania.
Hej!
Te baby sa jakieś dziwne.
Moja np. siedzi już przy mnie 40 lat zamiast mnie nakopać po 2 latach.
Cłopie przez ciebie już nic tu pisać nie muszę. Ale napisałem 3 lata temu, nic sie nie zmieniło.
Najlepsza rola Emanuelle S. Potem to już było z górki, bo to średnia aktorka. Podobnie jak było z Matilda od Leona Z.
Podobno scena na dachu gdy Michelle sie poślizgnęła i Walker chwycił ja za rękę , jej wzrok nie był zaplanowany, ona miała cykora czy nie spadnie. Poniżej była siatka, ale nigdy nie wiadomo.
Przejmująca rola Michelle.
Imo Michelle symbolizowała w tej surrealistycznej rzeczywistości córkę Walkerów - co podkreślała muzyka ("Strange, i've seen that face before...."/"Libertango" Grace Jones) - tę samą piosenkę Walker usłyszał przez telefon, gdy dzwonił do córki, jak i słuchała jej Michelle w samochodzie), dlatego pomiędzy Walkerem i Michelle nie mogło być klasycznego romansu.
Zresztą ani Michelle ani Walker romansu nie szukali. Ich drogi złączyły się w Paryżu, mieście miłości, gdzie Michelle bezinteresownie pomagała Walkerowi w poszukiwaniach żony. Była też jednak młodą, piękną kobietą, a on zamożnym facetem w średnim wieku, wspólnie przemierzali ciemne zaułki Paryża połączeniu wspólnym celem, a takiej sytuacji wszyscy dookoła automatycznie nadawali romantyczny kontekst (tak samo zresztą jak pracownicy hotelu i policja zniknięciu żony).
Statua Wolności, a w środku ładunek, który zagraża porządkowi świata - to dość wyraźny symbol tego, z czym mierzył się Walker - z jakimś swoim nierozpoznanym pragnieniem, które musiał zneutralizować, żeby odzyskać żonę.
Końcówka: umierająca Michelle mówi: "Walker, I'm cold, cold..." - ojciec staje się chłodny dla dojrzewającej córki, ponieważ w przeciwnym razie jego uczucia wobec niej zagroziłyby stabilności małżeństwa (dwie kobiety w czerwonych sukienkach w jednym kadrze to o jedną za dużo). Młoda kobieta poświęciła się i musiała umrzeć.
Wychodzi na to, że jest to film o miłości. :)