Film poraża absurdalnością scen o wiele lepiej niż niejedna komedia, ale często śmiech zamiera na ustach, gdy zdajemy sobie sprawę że przedstawione sytuacje oparte są na faktach.
Absurdy epoki zimnej wojny dobrze znane są nam z PRL, tyle że tutaj mamy szokujące zestawienie: Marines z "demokratycznego" kraju trafiają w środek piekła, zarówno wojenne pranie mózgu (jakiego nie powstydziłaby Korea Płn) jak i bezpośrednia konfrontacja z tępym okrucieństwem wojny w imię abstrakcyjnych ideałów.