Pierwsza część to absolutny majstersztyk, w drugiej też jest wiele niesamowitych scen, ale jednak jest nieco gorsza. Dobre, mocne, nietypowe kino z przesłaniem.
Nie rozumiem tylko tego tekstu z Johnem Waynem. O co z tym chodzi?
Nie wiem, czy dobrze trafię...
ale najprawdopodobniej... :
Wchodząc na wikipedię, o Johnie Wayne czytamy między innymi: Symbol amerykańskiego indywidualizmu i patriotyzmu.
W czasie drugiej wojny światowej aktor ten był przedstawiany żołnierzom jako wzór do naśladowania i bohater.
Jednak w czasach wojny w Wietnamie ten mit chyba już nie przeszedł u młodych wojaków, bo ta wojna była dla USA bardziej hańbiąca, że często sam Joker miał wątpliwości.
Chyba, że się mylę...