Full Metal Jacket czyli klasyka kina wojennego. Po raz kolejny tym filmem Stanley Kubrick udowodnił swój geniusz. Nie występują tu wielcy i znani aktorzy. To sprawia jednak, że człowiek nie koncentruje się na szczególnej postaci. Jeśli miałbym kogoś wyróżnić to na pewno byli by to czterej artyści - R. Lee Ermey (rola życia, nominacja do Oscara), Matthew Modine (bardzo dobrze wcielił się w Jokera), Adam Baldwin(świetnie zagrana 'maszyna do zabijania'). Na sam koniec nie bez kozery pozostawiłem Vincent D'Onofrio. Ten Pan moim skromnym zdaniem pokazał swój kunszt - wspaniale oddał dramat swojej postaci oraz swoją przemianę. Jego psychopatyczne spojrzenie sprawiło, że aż ciarki przeszyły moje ciało. Jego boheter, jest najlepszym przykładem skuteczności szkolenia Sgt Hartmana. Chciał stworzyć urodzonych morderców(wpajając im w głowach, że śmierć na polu bitwy nie pójdzie na marne, że pamięć o żołnierzach piechoty przetrwa na wieki) i to mu się udało. Doskonale jest to przedstawione w końcowej fazie szkolenia, kiedy to sam stwierdza że Lawrence staje się w końcu żołnierzem. Ostatecznie jednak brutalne metody Sgt wywołały tragedię. Sprawił, że niektórzy zatracili swoje człowieczeństwo. O tym traktuje pierwsza część filmu. Kolejna część przedstawia już sytuację w Wietnamie w czasie wojny. Doskonale ukazane jest tu piekło wojny, to że ludzie wyzbywają się swojego człowieczeństwa. Jest tutaj pokazane inne spojrzenie na wojnę w Wietnamie, z punktu widzenia ludzi należących do jednej grupy, którzy zrobią dla siebie wszystko. Wspaniale jest to przedstawione w końcowej scenie ze snajperem. Widząc, że są w niedogodnej sytuacji, że w każdej chwili próbując ratować kompana mogą zginąć. Jednak zdrowy rozsądek, zostaje zdominowany przez tę właśnie braterską postawę. Ciekawym rozwiązaniem było to, że Joker pełni tu funkcję prześmiewcy całej propagandy mającej na celu rozpropagowanie wojny wśród żołnierzy i amerykańskiego społeczeństwa. Na sam koniec należy wyróżnić znakomitą soundtrack. Jednak obrazy o tej tematyce już nas do tego przyzwyczaiły(woodstockowe klimaty).
Moja ocena: 8/10
Jeden z lepszych filmów wojennych i jeden z trzech o najlepszych o tematyce wojny w Wietnamie. Jeśli uważacie się za kinomanów - koneserów - obejrzyjcie koniecznie. POLECAM