pytam tylko z ciekawosci bo nawet w TV widzialem go z napisami
Stanley Kubrick nie pozwalał by jakiś lektor psuł klimat jego, wspaniałych filmów (np."Lśnienie").
Całe szczęście. Znając życie prawie wszystko, co mówił Hartman byłoby mniej więcej w stylu "Pyle, co Ty robisz do jasnej anielki" ;)
Jest wersja z lektorem. To prawda ze Kubrick nie przepadal za lektorem filmow w innych krajach ale to nie znaczy ze takiej wersji nie zrobiono tym bardziej ze film ma juz tyle lat a sam Kubrick nie zyje.
Tak wlasnie ogladalem i byla to wersja z lektorem. Tlumaczenie bylo bardzo dobre, nawet prawidlowo przetlumaczyli tytul w scenie w ubikacji.
"Kubrick nie przepadal za lektorem filmow w innych krajach"
A o jakich to licznych "innych krajach" mowa??? O iluż to takich krajach Kubrick mógł był wiedzieć?
Zjawisko pod tytułem lektor rozpanoszyło sie wszak wyłącznie w byłym Związku Sowieckim (a i to w niecałym, bo na przykład Estończycy, wzorem Skandynawów, stosują napisy) oraz w Mongolii i Polsce. Zresztą czasami mam w ręku płytki DVD zawierające także rosyjską a nawet z ukraińską (!) wersję językową filmu - i okazuje się, że jest to dubbing aktorski. Tylko w Polsce prehistoryczne zjawisko naczytywacza-mężczyzny trzyma się mocno.