Raczej nie :) najlepszy jest moment gdy leci piosenka Trashmana - ,,the sufrin bird '' ... To co się dzieje wtedy na ekranie + ten utwór ... według mnie jeden z najlepszych momentów w dziejach kinematografii .. :D

mój post był ironiczny :)

czemu ironia ?
Przecież ten świetny utwór wspaniale zakończył ten film.
Zresztą można też dodać że również świetnie zakończył "Adwokata diabła" ;)

utwór kocham, ironią było stwierdzenie, że to najlepszy moment w filmie :)

faktycznie moment z piosenką Trashmana byl świetny!!
zakończenie z RS również bardzo dobre...
cały film oceniam 9/10 - trochę mówi o przeżyciach chłopaków w Wietnamie... Pzdr.

Stonesi mimo że to stare zramolałe dziady dają rade, uwielbiam ich.