Właśnie cycuszki dały rade,szkoda tylko że nie pomogły w wygraniu tego show :D.Ale ogólnie film spoko,fajnie pokazane sceny śmierci bohaterów ;).
Czy ja wiem. Jimena była o wiele gorsza: głupia, cyniczna, uważała się za lepszą a innych za gorszych. Ula miała jakieś uczucia, emocje, nie raniła innych, pisząc głupoty na ich temat i była ładniejsza.
Za to Jimena nie była aż tak tępa. :) Generalnie nie ma co się licytować, wszystkie postacie były przerysowane w taki sposób, że albo były to osoby nudne jak flaki z olejem (Kasper, ta ciemnoskóra dziewczyna i Cat Zim) lub głupie i agresywne (raper, Jimena i zawodnik MMA) bądź tylko głupie (Ula). Oczywiście żadne z nich nie zasłużyło na taki los, jaki im (oprócz Cat rzecz jasna) zgotował Pan Panda, ale nie o to chodzi. Film daje do myślenia odnośnie tego, z jakiego "materiału" rekrutują się dziś gwiazdy social media oraz idole młodzieży.
A co do urody, to naprawdę powinno być poza dyskusją. :) Jeśli ktoś gustuje w blondynkach, podobała mu się Ula, jeśli w typie latynoskim, zapamiętał pozytywnie Jimenę, a jeśli w azjatkach, to scena z Cat Zim przy basenie na pewno mu się przyśniła. :)
Słusznie, nie ma co dyskutować, bo wszystkie aktorki były atrakcyjne, murzynka także.
(spoiler, nie wiem czy powinnam napisać, jeśli ktoś nie oglądał jeszcze)
Może to dziwne, ale w
sumie, skoro Jimena zginęła wcześniej niż Ula i w dodatku przegrała z nią pojedynek to dla mnie była bardziej tępa :) u Ulki to było bardziej zachowanie słodkiej blondynki, instagramerki, uroczej do porzygu troszkę. U Jimeny debilizm typu: wy jesteście ci najgorsi, ja nie. Arogancja to najgorszą forma głupoty.
Co ciekawe latynoski bardzo mi się na ogół podobają, ale coś w Jimenie mnie odrzuciło od samego początku. Mimo to rozumiem, że się komuś może podobać.
Bo Jimena to był taki trochę babochłop. :) A to, że zginęła wcześniej o niczym nie świadczy - Ulę ochroniło na chwilę pokazanie tzytzków i tylko to.
Czy ja wiem, szczęście jest dosyć przewrotne :) a umiejętność używania czegoś sama nie przychodzi. Wbrew pozorom, aby pokazać to i owo, też trzeba na to wpaść, dzięki temu manipulowała widownią do czasu.
Aaa, chodziło o jej nazwisko. Nie zrozumiałem, bo jakoś tak szybko to powiedziała te zdanie.
Dzięki!
...i rozczuliła mnie wersja z polskim lektorem, gdzie "nie obchodzi mnie" lektor zamienił na "mam w dupie"
Ja oglądałem wersję z napisami, ale z ciekawości obejrzałem ten moment w wersji z lektorem i przyznam - jestem zdziwiony. Przecież lektor jest po to by tłumaczyć, więc po co tłumaczy na polski coś co aktorka i tak powiedziała po polsku? I w dodatku innymi słowami niż ona to powiedziała? WTF!!! Pamiętam np, scenę w filmie Ścigany z Harrisonem Fordem gdzie też jest tam taka polska rodzina i jak tam mówią po polsku to lektor siedzi cicho i tak powinno być. To tak jakby w ogóle do polskich filmów dawać lektora, przecież to absurd.
Po prostu dodał trochę dynamizmu i smaczku do tej sceny. Najlepszym dowodem jest to że o tym rozmawiamy
Bez przesady. zdecydowanie najgłupszy to był Chilijczyk. A Uli to wiadomo że wszyscy kibicowaliśmy, w końcu rodaczka, no i w ogóle (a szczególnie to "w ogóle" ;)