pozory mylą. tyle mogę powiedzieć po niezbyt zachęcającym początku filmu, który wróżył wielką lipę. obiektywnie muszę jednak przyznać, że autor filmu i aktorzy miło mnie zaskoczyli komedią sytuacyjną z dobrze pomyślanymi scenami. polecam dla miłośników Ch.Chasy'a.
Chevy Chase już w nie najlepszej formie, wygląda nieciekawie a i nie jest tak dobry jak kiedyś. Sam film ostatecznie ujdzie bo jest kilka dobrych scen ale generalnie większość wydaje mi się mocno naciągana. Plusem jest dobra Penelope Ann Miller w roli żony tyle że momentami jest to jazda po bandzie niespecjalnie...
Obejrzałem ten film tylko i wyłącznie dla Chevy Chase`a. To straszne, że tak nędznie wygląda schyłek kariery świetnego niegdyś komika. Robienie filmów na podstawie sztuk teatralnych to porażka.
Beznadzieja, naciągane i w ogóle nie śmieszne żarty. Chevy Chase spadł na psy i nadszedł czas, żeby przeszedł na emeryturę. To jest moje zdanie.
Już od pierwszych kilku minut projekcji tego filmu można dojść do wniosku, że człowiek zamiast się na nim bawić, będzie się po prostu męczył. I tak właśnie się dzieje. Schematyczność, "dowcipy na siłę", szablonowość. Nie polecam.