PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=736}

Furia: Carrie 2

The Rage: Carrie 2
1999
5,3 4,3 tys. ocen
5,3 10 1 4342
Furia: Carrie 2
powrót do forum filmu Furia: Carrie 2

Krukcenzja

ocenił(a) film na 5

W przypadku adaptacji książek Stephena Kinga często zdarzało się tak, że sequele dostawały historie, które stanowiły zamkniętą całość. Tak było w przypadku „Smętarza dla zwierzaków”, jak również, gdy mowa o kultowej „Carrie”. Ostatnio miałam okazję obejrzeć „Furia: Carrie 2”. Jeny. Po co, naprawdę, po co to było kręcone?

Rachel nie odnajduje się wśród rówieśników. Uznawana jest za dziwaka i zdecydowanie odstaje od najpopularniejszych dziewczyn w szkole. Kłopoty zaczynają się, gdy z dachu skacze jej jedyna przyjaciółka. Stopniowo Rachel zauważa wokół siebie niepokojące zjawiska, co zwraca również uwagę jednej z dydaktyczek – Sue Snell, której przypomina to bardzo wydarzenia sprzed lat, gdy Carrie White stała się przyczyną szkolnej masakry…

Fabuła usiłuje być kopią pierwszej części, a jednocześnie wycina wszystkie wątki, które stanowiły największe atuty oryginalnej opowieści. Nie oferuje przy tym niczego, co byłoby w stanie je zastąpić. Przez te kiepskie pomysły i zmiany powstało coś na kształt ckliwej historyjki dla nastolatków. Mamy zakochaną Rachel, interesującego się nią chłopaka ze szkoły oraz jego wrogo nastawionych do dziewczyny znajomych. Jeśli ktoś miał jakikolwiek kontakt z historią Carrie White, to wszystko staje się tu wręcz niemożebnie przewidywalne, a przez to zupełnie nieciekawe.

Realizacyjnie jest przeciętnie. Końcówka lat dziewięćdziesiątych potrafiła lepiej operować obrazem, poziom prezentowany w „Furia: Carrie 2” wypada co najwyżej średnio. Jedynym udanym zabiegiem są retrospekcje i wykorzystanie części materiałów z pierwszej odsłony. Efekciarsko dość nijako, ale nie jest źle. Pewnym atutem okazała się muzyka, która szczerze mówiąc, była całkiem przyjemna. Nawet przypadła mi do gustu rola Emily Bergl: sprawdza się ona jako Rachel, choć nie jest to zdecydowanie popis na miarę Sissy Spacek. Pozostali aktorzy zupełnie nie zwracają sobą uwagi – co z pewnością jest nieco lepsze niż przyciąganie oczu drewnianym aktorstwem.

Na spokojnie można ominąć ten sequel, bo nie wnosi on sobą absolutnie nic. Kopia to marna, choć da się przy tym jako tako bawić. Tylko po co, jeśli istnieje tyle lepszych filmów? Z mojej strony jedynie 5/10 i polecam raczej zapomnieć o istnieniu tej części.