Ludzie narzekający na ten film chyba nie mogą znieść, że główna bohaterka ma większe cohones niż Mel Gibson we wszystkich częściach razem wziętych do spółki z Tomem Hardym.
Dla mnie to najlepszy film akcji jaki powstał w ostatnich latach.
To nie jest film o Maxie, męskim protagoniście. Dostajemy za to coś nowego, świeżego i lepszego. Z lepszym motywem niż w części pierwszej, lepszą historią niż w części drugiej i lepszymi efektami niż w Fury Road.
Wizualnie to jest majstersztyk, bez wszędobylskiego CGI jak w innych filmach tego typu.
Ale jak to bez wszędobylskiego CGI? Zastanawiam się czy to troll czy nie... Przecież nawet oczy głównej aktorki zostały powiększone komputerowo... A te żenujące skoki? Pierwszy zresztą pojawia się już na samym początku, kiedy matka wskakuje na konia drugiej kobiety. Miało być epicko i majestatycznie, ale słabiutkie CGI za bardzo kłuje w oczy, nawet pomimo intencji zrobienia lekkiego kiczu, bo Mad Max zawsze był i miał być kiczowaty. Motyw jest w tej części lepszy, parę innych rzeczy też, zgadzam się, ale Fury Road po prostu lepiej się ogląda. W Furiosie prawie wszystko było zwyczajnie sztuczne, poza paroma naprawdę ładnymi kadrami.
Nieprawdę piszesz. Potwierdza to śmieszny i nieprawdziwy argument że oczy aktorki zostały komputerowo powiększone. Oczy aktorki były nietknięte przez żadne dodatkowe "fajerwerki"wielkie oczy Joy, które wydawały się w tym filmie wręcz rezonować momentami, to zasługa zdjęć, światła oraz makijażu. Tego że postać jest ubrudzona na twarzy czarną sadzą i tego że ma na czarno pomalowane czoło. To wszystko optycznie sprawia że oczy wysuwają się na pierwszy plan. Taki był zamysł, skoro sądziłaś że to zasługa komputera, no to jest komplement dla twórców raczej, bo widać zrobili dobrze swoją zamierzoną robotę. Jej oczy mówią zamiast jej języka, jako że postać jest oszczędna w słowach. Mnie ten zabieg się podobał, innym nie musi, życie..
Jestem skłonny polemizować że ten film miał przybliżoną skalę użytego CGI co Fury Road, autor zdjęć się zmienił i raczej to jest zauważalne. Obaj spisali się wspaniale. Furiosa dla mnie przewyższa Fury Road jako całość, przede wszystkim tym, że w końcu mamy angażującą historię w tle, a nie zarys fabuły będący pretekstem do pokazania akcji non stop. Co też nie jest złe oczywiście..taka koncepcja odpowiadała poprzedniemu filmowi, tutaj by się nie sprawdziła. Trochę szerzej przybliżyłem swoją opinię oraz to, dlaczego tak uważam w odrębnym komentarzu. Pozdrawiam.
CGI to wg. definicji "computer-generated imagery", czyli to to co zostało stworzone za pomocą komputera, a nie edytowane za pomocą komputera. W odróżnieniu od Transformersów, tu samochody były prawdziwe, większość scen akcji jest prawdziwa, to że później były edytowane, aby fajniej wyglądały to oczywista sprawa.
Większe oczy to też nie CGI ;)
Tak jak wspomniałem wyżej, te "większe oczy" to ani CGI ani edycja komputerowa ;-) to zdjęcia+światło+charakteryzacja dała ten niby efekt. Pozdrawiam.
Mad Max z Gibsonem powstał 40 lat temu. To zupełnie inny film. Mad Max To człowiek ze słabościami. A nie jakiś super heros z jajami ciągnącymi się po ziemi. Porównanie tych filmów jest bez sensu. Natomiast ta produkcja rzeczywiście potencjał ma a raczej miała. Rozumiem zamysł scenariusza i reżysera. Ale film jest przeciętny. Oczywiście to subiektywne odczucie, Każdy ma prawo do własnej oceny filmu.