do ról trzeba dorosnąć. Niestety Cezaremu się to nie udało. Film niespójny, gra aktorska żenująca. Ustawka w lesie przypominała spotkanie rozwścieczonych gimbów. Teksty drewniane, akcja na poziomie misia uszatka. Nawet nie jestem zawiedziony, co obiecywał trailer znalazło się w tym "filmie". Strata czasu. Pierwsza scena w pociągu zapowiada już cały cykl filmowych wpadek i prób "lepszego" ujęcia wizji świata kibiców vs Vega. Nie dość, że fil wygląda na zupełnie nie udany plagiat to może być doskonałą parodią Bad Boy. Cezary gra "twardziela" rodem z klasy gimnazjalnej. Napina się, puszy, robi miny. Z pewnością jest mu łyso, że rola skrojona na jego możliwości a jej nie sprostał. Film dla widzów o mocnych nerwach, ledwo wytrwałem na tych absurdach. Tak nieudolnie prowadzona fabuła, że 139 minut stracone. Dzięki Netflix przynajmniej nie straciłem kasy w kinie. Może jakby nakręcono by go 35 lat temu...