Zachwytów nie rozumiem. Film jest po prostu nudny.
Dłużyzna goni dłużyznę. Żonglerka czasowa bardzo męcząca i zupełnie niepotrzebna.
Po pierwszej scenie w pociągu film nic by nie stracił gdyby akcją była zgodna z chronologią.
100-110minut byłoby optymalne.
Z aktorów sprawdził się Bobrowski i może Zieliński.
Damięcki mocno przesadzony, jego gra była tak przerysowana, że aż sztuczna.
Scenariusz dość mocno naciągany, że scenami raczej mało realistycznymi.
Ogólnie, to ocena raczej bliżej 3 niż 4. Wynudziłem się mo no.
Z czystym sumieniem mogę nie polecić.