Widziałem i czekam na możliwość oceny, która waha się między 3 a 5. Generalnie w tym filmie jest obecny potencjał, który został zwalony na kilku poziomach. Jeśli kogoś interesuje mordobicie i niewyszukany humor dla prymitywów, to może sobie obejrzeć i to koniecznie w kinie, bo tam się to mordobicie dobrze sprawdza. Reszta to niestety produkcja średnich lotów. Świat pseudokibiców przerysowany na maxa i mocno niewiarygodny. Nie wierzę w to, że taki król kiboli mógłby rzeczywiście zaistnieć. To jakaś wydumana pokraka, choć Damięcki stara się mocno, nie jest w stanie przekroczyć absurdalności swojego bohatera. Kiepsko nim wyreżyserowano. To samo, jeśli chodzi o Sebastiana Stankiewicza i jego błazeńską postać, która jest w tym filmie chyba tylko po to, aby było zabawnie. Wyszło żałośnie. Z aktorów na plus to policjanci z drugiego planu. Miły kontrast w porównaniu z tym, co dzieje się na froncie.
Love story zaś to... nie chce mi się o tym gadać. Wolałbym, jakby tego w tym filmie nie było.
I scenariusz ma problemy, bo strasznie dużo elementów ma ta historia, jak gdyby reżyser nie wiedział, co powinien usunąć, a co zostawić. Efekt to kakofonia wątków na wąskiej przestrzeni dwóch godzin z hakiem. Poza tym dialogi, o matko... Pseudokibice to też ludzie, mimo wszystko, a w tym filmie rozmawiają ze sobą jak banda troglodytów. Ech, mogło być kino społecznie zaangażowane, a wyszło takie byle co. Będą węże. Już słyszę, jak syczą...
"Nie wierzę w to, że taki król kiboli mógłby rzeczywiście zaistnieć"
- Co to znaczy "zaistnieć"? Bo np. kibole Wisły Kraków czy Lechii są w półświatku znani i to bardzo i to całkiem normalne. Lechia robi wjazdy na kluby i ściąga haracze, przecież ten z Wisły "Misiek" to dostał z 20 artykułów i poszedł na współpracę, więc Twoja "wiara" nie ma tu nic do rzeczy.
Chodzi mi o jego osobowość, nie o to, że jest gangsterem. O to, jak się zachowuje mi chodzi, jak mówi. To postać z kreskówki. Żaden szanujący się gangus nie chciałby z takim robić interesów.
Z Vegi znam tylko Pitbula. Potem poszedłem na Politykę, ale nie dałem rady i opuściłem seans po jakichś dwóch kwadransach. Tak więc nie potrafię odpowiedzieć na Twoje pytanie.