PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=101004}

Furman śmierci

Körkarlen
7,8 4 710
ocen
7,8 10 1 4710
8,2 13
ocen krytyków
Furman śmierci
powrót do forum filmu Furman śmierci

wiem jak bardzo sie narazam ocena tego filmu tylko na 6
moim uzasadnieniem takiej oceny jest
propagowanie moze to za duzao powiedziane akceptownie (trudno ocenic zwlacza w przypadku filmu niemego ) postawy zony Davida i umierajacej siostry Armi Zbawienia.
Pierwsza z nich jest przykladem typowych objawow wspoluzaleznienia - no moze z wyjatkiem opuszczenia meza alkoholika, druga jak ktos juz napisal idealem kobiecosci w postci niwnej i bezbronej
obie wydaja sie wziczne za to ze David zaczyna w obliczu ostatecznosci zachowywac sie tak jak pownien.
mamy wiec alkoholika - gbura i chama pomieszanego ale idacego w zaparte i dwie bezradne zapatrzone w niego kobiety ktore wzieczne beda za kazde odroch ludzkosci
wiem wiem nie o to w filmie chodzilo - ale to mnie w filmnie udeza
choc moze powinnam wziac pod uwage to ze film powstal blisko 100 lat temu

caligulaam

SPOILER:
Mnie wkurzyło, że siostrzyczka prosiła żonę by wróciła do pijaka wrrr, ale film oceniam jako bardzo dobry. :)

użytkownik usunięty
caligulaam

Moim zdaniem w filmie chodziło o to, że mimo tych prób i starań siostry, mimo wielu szans jakie dostawał, on się nie zmieniał. Dopiero w obliczu śmierci, nie tylko swojej, ale też tych, którzy dawali mu szansę i tych niewinnych, których nie brał pod uwagę planując swoją zemstę przejrzał na oczy. Zrozumiał do czego doprowadził dopiero gdy zobaczył to na własne oczy i właściwie było już za późno. I wg mnie chodzi o to, żeby podczas oglądania zrozumieć sens słów, które wypowiadał: "Panie pozwól żeby moja dusza dojrzała zanim przyjdzie pora żniw.". Mnie się tego całkiem zrozumieć nie udało podczas seansu, czyli wg mnie ten obraz mógł być lepszy. Jednak historia została opowiedziana ciekawie, nie nudziłam się, aktorstwo było dobre. Myślałam, że wszystko się inaczej potoczy, najpierw, że będzie to taka fantastyczna opowieść o potępionym jeźdźcu. Później, kiedy pokazano jego wyjście z więzienia i szczerą chęć poprawy okazało się, że żona go zostawiła, co mnie nastawiło całkiem przeciwko niej i nie chciałam jej więcej widzieć w filmie, tego się spodziewałam. Ostatecznie wyszło całkiem inaczej. Zostały pokazane ciekawe relacje między Holmem a siostrą, bardzo mi się podobało, że on jest czarnym charakterem i idzie w zaparte, a jednocześnie ona jakby podejmuje jego wyzwanie, taka bitwa kto wygra. Jednak nie jestem pewna czy bardziej nie przekonałby mnie ten film, gdyby autor skupił się bardziej na jednym z tych dwóch wcześniejszych kierunków, gdyby nie było takiego zróżnicowania. Nie jestem przekonana czy ono dobrze wpływa na filmy z takim przesłaniem. Jednak całe to zamieszanie (film wywołuje emocje nawet na długo po obejrzeniu), wszystko to, co napisałam wcześniej oraz, w szczególności, sceny z woźnicą jadący po wodzie i zbierającym dusze zmarłych zrobiły na mnie duże wrażenie, przez co moja ocena jest wyższa.

ocenił(a) film na 2
caligulaam

To teraz ja się mocno narażę, dla mnie film jest nudny jak falki z olejem. "Czarownice", też szwedki starusieńki horror podobał mi się o niebo lepiej, ten po prostu dłużył mi się, ciągnął. Wiem, że jak na tamte lata to arcydzieło, poza tym efekty specjalne w postaci duchów jak na tamten rok robią wrażenie, ale dla mnie film jest słaby z dzisiejszej perspektywy.

marsjanla

oczywiście, że jest słaby z dzisiejszej perspektywy! w czasach, w których z ekranów kin lecą nam na twarz pociski i kawałki szkła, jak mógłby nie być? nie bardzo rozumiem, dlaczego decydujesz się na obejrzenie takiego filmu, jeśli masz zamiar oceniać go na tle dzisiejszych masowych wytworów z milionowym budżetem i komputerowymi efektami specjalnymi.

ocenił(a) film na 4
ladygoodman

Naprawdę Twoim zdaniem współczesne kino ogranicza się do lecących na twarz pocisków i kawałków szkła? Polecam mniej powierzchownie podejść do tematu. I powodzenia w ocenianiu filmu z lat '20 z takiej samej perspektywy, jak docelowi odbiorcy.

ocenił(a) film na 6
ladygoodman

przepadam za kinem niemym, ale film, jak kazdy inny, moze sie podobac lub tez nie. Ten rowniez i dla mnie był nudny jak falki z olejem.
Tyle, ze "efekty spcjalne" podobaj mi sie bardziej od wspołczesnych. Zdjecia nakładane poteguja mroczny nastroj i o dziwo odbieram je jako bardziej autentyczne od efektow komputerowych, ktore w moim odbiorze, im bardziej wymuskane, tym paradoksalnie bardziej nierzeczywiste i sztuczne.

ocenił(a) film na 10
ladygoodman

Zgadzam się, że nie powinno się oceniać filmów, które dzieli kilkadziesiąt lat, bo to bardzo długi okres w dziejach kinematografii i wiele przez ten czas się zmieniło. Z drugiej strony raczej tak pewnie bym nie mówił, że film z 1921 roku musi koniecznie być słaby na tle filmów z ostatnich lat. Oczywiście jakość obrazu jest o wiele gorsza w starych filmach, bo technologia rozwinęła się ogromnie, ale czy to decyduje o jakości całego filmu? Myślę, że nie ;) Ja raczej patrzę na to jaka jest treść filmu i w jaki sposób została ona pokazana przez twórców. Dlatego dla mnie "Furman śmierci" wypada bardzo dobrze na tle dzisiejszych filmów.

ocenił(a) film na 7
DiversoMondo

Dla mnie jest dobry, ale i nie więcej. Może to też wina bardzo kiepskiej jakości kopii, którą oglądałem. Na przykład (może właśnie z tego powodu) nie uważam, że (jak to pisze tutaj wielu widzów) "rola Victora Sjöströma jako Holma to jedna z najwybitniejszych kreacji aktorskich w historii kina." Historia jest zasię BARDZO melodramatyczna (jak na mój gust, trochę za bardzo...) Mógłbym dać ewentualnie 8 punktów (że nie daję, to - przyznaję się bez bicia - werdykt absolutnie subiektywny) ale i nie więcej. Na pewno nie 10. I to nie ma nic wspólnego z wiekiem tego filmu ani jego niemością; Metropolis na ten przykład ma ode mnie 10. I to mocną.

ocenił(a) film na 10
metropolis

Gra aktora zbyt dramatyczna? Jak na filmy nieme,te skandynawskie sa nadzwyczaj naturalne :) zreszta w ogole ten film,pomimo czasu kiedy powstal,zmierza stylistycznie e strone kina dzwiekowego. Znacie jakis inny fikn niemy z tak zawila akcją? ;)

ocenił(a) film na 7
katarzynamazur

Heya! Nie gra aktora zbyt dramatyczna, tylko scenariusz (jak na mój gust) trochę za bardzo MELOdramatyczny.

ocenił(a) film na 10
metropolis

Na pewno melodramatyczne,ja bym powiedziala naiwne,jest zakonczenie. I ta irytujaca siostra milosierdzia czy jak jej tam :)

ocenił(a) film na 6
caligulaam

Mam dokładnie te same odczucia! A miłość siostrzyczki do śmierdzącego pijaka po prostu mnie rozśmieszyła. Gdyby to jeszcze była po prostu litość- w porządku, dałoby się to przełknąć. Gdyby ewentualnie był typowym szarmanckim zbirem uwielbianym przez kobiety. Ale miłość do człowieka, który osiągnął dno i z uporem się go trzyma? O nie, nie kupuję tego. Za to bardzo podobało mi się aktorstwo, szkatułkowość opowieści i świetne efekty specjalne.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones