Tak naprawdę ten film można podpiąć pod katastroficzny. Myślę że byłby on wtedy najlepszym w swojej kategorii, który jednocześnie nie jest fikcją
On wiedział co robi. Gość chciał się poczuć poważanym, ogrzać przy sławnych, zaliczyć parę modelek i tak stworzył sobie biznesy wokół tego. W tym z kartą kredytową zaliczył pewne parę modelek przeciętnej/klasy/sławy, przy reklamie festiwalu udało mu się na pewno wychaczyć jakąś supermodelkę. Raczej nie było warto, bo oprócz followersów w media społecznościowych nie mają więcej do zaoferowania niż zwykłe kobiety. Ale dojdzie do tego dopiero w więzieniu.