Stary już ze mnie koń a dobrze się na tym filmie bawiłem. Najbardziej mnie rozbroił tekst o szybkim tempie pisania Stine' a - mało kto wie, że pewną książkę spoza "Gęsich skórek" i przeznaczoną już dla starszego czytelnika ten facet napisał w trzydzieści dni. No i końcówka z ujęciem autentycznego Stine'a jako nauczyciela o nazwisku Black (czyli takim, jak aktor grający twórcę "Gesich Skórek") mnie rozbawiła. Jedyne, co mi nie odpowiadało w kwestii przeciwników to brak Horrorlandsów - zielonych potworów prowadzących upiorny lunapark.
A, no i jeszcze coś - imię "córki" Stine'a - Hannah - to nawiązanie do jednej z książek :)
Sądzę,że to przyzwoita animacja :-)
Szkoda,że już nigdzie w Polsce się nie da obejrzeć serialu czy przeczytać książek...
Książki w oryginale można znaleźć do pobrania jako PDF-y - tzn przynajmniej "podstawową" serię Goosebumps, bo było kilka serii-kontynuacji. Z serialem istotnie gorzej, ale poszukaj na Youtube "The Haunting Hour" - bardzo podobny serial, scenariusze pisze zresztą autor Gęsich Skórek - R.L. Stine.