po pierwsze, nie ma to żadnego związku z częscią pierwszą która była o niebo lepsza. W dwojce mamy do czynienia z kiepską gra aktorów (zresztą drugoligowych), absurdalnymi wątkami i wykonaniem całości na poziomie horroru klasy D. Nie wiem po co pojawiły się motywy biblijne ale widocznie ktoś nie miał pomysłu na kontynuację wątku z poprzedniej części. Końcówka tego filmu to w ogóle jakaś parodia, przez chwilę myślałem że oglądam jakiś film obyczajowy na jedynce. KATASTROFA. Chcącym wybrać się do kina odradzam całym sercem, naprawdę szkoda pieniędzy. Dałem 6/10 z jednego tylko powodu - ścieżka dźwiękowa. Reszta jest warta tyle co zeszłoroczny śnieg. Na zakończenie trzeba kolejny raz pogratulować amerykanom umiejętności rozbawienia widza. Wracam do oglądania horrorów z Azji...