Czyli kolejny film, którego tytuł miał tyle wspólnego z treścią, co ja z hodowlą kóz. Niemniej jednak dobre zdjęcia, całkiem w porządku zsynchronizowane efekty specjalne i jedna dobra scena (fortepian!) jakoś go ratują.
Słowem, dobra odmóżdżająca produkcja po 8h pracy ;-)