Zaskoczenie. Tak można podsumować mój stan po obejrzeniu filmu. Po fantastycznej "jedynce" spodziewałem się, że będzie równie dobry, a jednak zawiodłem się trochę. Po pierwsze, pomijając opisywane przez innych niedociągnięcia w scenariuszu, film trąci na kilometr klimatem "Oszukać przeznaczenie". Po co, powiadam, po co ten durny motyw z "zabijaniem po uratowaniu"? :-/ Sprawa druga - reżyser usiłuje straszyć na siłę, co mu się oczywiście udaje - ale to dodatkowo psuje odbiór filmu, jeśli w pamięci mamy poprzednią część. Mnie poruszyło jedno - scena gdy Abe idzie ulicą, i widzi małą dziewczynkę - i aurę wokół niej... To było naprawdę przygnębiające, udziela się uczucie bezsilności... Dałem 9/10, bo - mimo wszystko - wrażenia podczas oglądania były na wysokim poziomie, pomimo występujących miejscami absurdów i niedoróbek fabuły...