o matko!co za dno!szlam z przekonaniem ,ze to horror a bawilam sie lepiej niz na niejednej komedii.najlepsze sceny dla mnie:przez 10 minut pokazanie zestawienia dwoch glownych bohaterow , ktorzy wypowiadaja te same glupie kwestie,przekladanie alfabetow i wyliczanie ich(chyba o to chodzilo, nie skupilam sie zbytnio na kolejnej ekscytujacej scenie)gdzie w ostatecznosci wychodzi liczba 666(oh please!)moment , w ktorym widac krzyz narysowany w notatniku i tekst:to podpis szatana i najlepsze..."Szatan to na ziemi Lucyfer".aaa!rozwalajace zakonczenie, gdzie szereg "trupow-duchow"rozstepuje sie dla tego faceta, co gral glowna role(no tak wykreowana postac,ze nawet jej imienia nie pamietam)a on bohatersko idzie z podniesiona glowa...to tak w skrocie.Z postow widac,ze sie chyba nie znam, skoro takie wysokie noty, i ze jedynka taka super byla, moze, nie widzialam i nie zobacze z pewnoscia.Daje 666!:D