O dziwo oglądało mi się to całkiem dobrze, choć nie ma tu niczego nadzwyczajnego. Tylko jedna scena gore, ale za to wygląd mordercy zapadnie na dłużej w pamięć, bo tym razem ma na sobie czerwone rękawiczki i płaszcz przeciwdeszczowy. Ataki sprawcy są dość często i mocno to już szło w kierunku slashera, choć niestety dużo dzieje się poza kadrem. Tradycyjnie mamy podrzucanych co chwilę nowych podejrzanych i tak naprawdę ciężko wytypować odpowiednią osobę, zakończenie lekko mnie zaskoczyło.
Ogólnie przyzwoita rzecz, ale brakowało napięcia.