Szczerze to potencjał był naprawdę spory bo chyba filmu o tym jak ludzie umierają od braku snu jeszcze nie było. Ciekawie też to było opisane jak najpierw jest zmęczenie, potem halucynacje a na końcu mózg przestaje funkcjonować. Film nie był jakiś dramatyczny ale odniosłem wrażenie że jakby wycięto na początku jakieś pół godziny filmu, bo tu ledwo zaczęły się dziać dziwne rzeczy a oni już wiedzieli że to przez brak snu, że kataklizm i już nawet mieli jedyna osobę która spała i potem ta dziwna akcja w kościele.