Czy ktoś może mi powiedzieć czy jest tam dużo tańca tak jak w "Czasem słońce, czasem deszcz"?I w ogóle czy film jest godny wydania forsy na bilet?
Witaj!!!
Własnie dzisiaj byłam na tym filmie...
Szczerze mówiąc, na poczatku mnie nudził...lecz potem.;( To już były same momenty do płaczu....
Mówię Ci, warty jest obejrzenia i na pewno se go kupie na DVD.
A co do tańców, to takie kolorowe są 2, a tak do mój kofany Shak :* ciągle śpiewał!!!
FILM JEST CUDOWNY...zachecam wszystkich!!!
PS.:KKKG był naprawde świetny...tylko to chciałam npaisac!!!i nie będzie już takiego filmu, który by był bardziej rewelacyjniejszy od Czasem słońce, czasem deszcz :D
"Czasem słonce..." nie jest najlepsze, chocby z powodu części londynskiej i tej strasznej Pu :P Duzo bardziej podobało mi się "Main hoon na" ;)
A śpiewają piosenkarze, a nie aktorzy ;)
Kajol, myślę iż wystarczyło założyć jeden temat z Twoim pytaniem. Cztery to trochę za wiele szczęścia, nie sądzisz?;)
Oj nie, Jimena - tu się nie zgodzę. Jest parę filmów przebijających KKKG, zwłaszcza tych starszych.
W KKNH jest parę naprawdę dobrych scen tanecznych. Fajne zderzenie kultur amerykańskiej i indyjskiej. Sceny weseln też dobre, a ścieżka dźwiękowa - jeśli bierzemy pod uwagę inne filmy bollywoodzkie - na wysokim poziomie. No i Szarukan w trochę innej roli niż zwykle, zwłaszcza w drugiej części. Polecam:-)
Moim skromnym zdaniem KHNH jest lepszy od KKKG, chociąż oba mi się bardzo podobały i zaskoczyły czymś nowym, odbiegającym od dotychczasowych schematów Hollywoodu. Moshe dlatego, iż lubię się wzruszać na filmach, a ten drugi naprawdę mnie poruszył. W 'Gdyby jutra nie było' także jest dużo muzyki (to właśnie ona dodaje uroku tym filmom, chociąż niektórych tańców wolę nie komentować).