moze mi sie zdaje ale wiekszosc Indyjskich filmow jest baaaardzo dluga, ostatnio ogladalem wlasnie taki film co trwal 211 minut :) powiem bardzo ciekawy
to fakt...filmy bollywoodzkie maja to do siebie, ze trzymaja w stolku na długo :] ale dla mnie to odpowiada:P pamietam jak pierwszy raz oglądałam indyjską produkcje, oglądam, oglądam i po niespełna półtorej godziny pisze koniec czeście pierwszej i cisza...myślałam, ze to koniec- już czułam roczarowanie kiedy zaczął się kolejny etap filmu:) produkcje bollywoodzkie mają to do siebie że mimo iż są one prosto grane, strasznie wciągają w swoją fabułę...szkoda ze indyjskie kino jest tak marnie roziniete w Polsce, ale widze ze jestesmy na coraz lepszej drodze:)