W "Planecie Małp" w fotel wbijała ostatnia scena, tutaj mamy "Nooo!!!... Ale co poza tym?
Film niewiele wnosi, wątki są mocno naciągane, reguły logiki i prawdopodobieństwa są
stosowane dość wstrzemięźliwie.
Na plus: jeśli ktoś ma ochotę na rozrywkę intelektualną, to film jest przyczynkiem do
dyskusji nad traktowaniem zwierząt przez gatunek panujący (póki co...) na tej planecie. A
historia przejmowania władzy przez małpy w kilku punktach przypominała mi dzieje
początków naszej Solidarności. Nikogo nie obrażając.