PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=490638}

Geniusz Karola Darwina

The Genius of Charles Darwin
7,8 344
oceny
7,8 10 1 344

Geniusz Karola Darwina
powrót do forum filmu Geniusz Karola Darwina

Nieeeeeeeeeee

użytkownik usunięty

Dawkins jest Darwinistą i i antyteistą - co oznacza że czynnie zwalcza wszelkie ruchy religijne. Człowiek tak mocno skupiony na swej krucjacie antywyznaniowej ma prawo zaniedbać się w jakiejś innej dziedzinie. Na wielkie nieszczęście dla Dawkinsa zaniedbał się on w swej arogancji w tym czym powienien się zająć jako biolog czyli po prostu biologią. Trzyma się ciągle tych swoich teorii o samolubnym genie i całkowicie przypadkowych mutacjach gdy zostało udowodnione już jakiś czas temu, w sposób naukowy, że to Jean Baptist de Lamarck miał rację 50 lat przed Darwinem i ewolucją nie rządzi przypadek. Organizmy komunikują się z otoczeniem i przystosowują się do niego zmieniając swoje DNA kierunkując swój rozwój ku powstaniu poszczególnych form życia (dzięki tej komunikacji - nieprzypadkowych). Biolodzy Howard M. Temin i Renato Dulbecco wykazali doświadczalnie że informacja jest przekazywana nie tylko od ale tkaże do DNA. Dostali zresztą za to Nobla w 1975. Dawkins mówi że w ewolucji wszystko jest przypadkowe i wymaga milionów lat a tu proszę bakterie mutują się w przeciągu parunastu lat i uodparniają calkowicie na antybiotyki - był to ich cel zamierzony i nie ma w tej mutacji nic z przypadku jak głosi Dawkins podążając za Darwinem. Wielu zagorzałym ateistom jest to nie na rękę bo tam gdzie nie ma przypadku tylko pewien plan i cel działania można doszukiwać się jakiegoś nadprzyrodzonego palca który jednak kierunkuję i wskazuje drogę. W książkach się nie pisze o Lamarcu i o jego słuszności co do ewolucji a Dawkins ani razu o nim nie wspomniał, ciągle tylko samolubny gen, Darwin, przypadek i walka o byt. Wielu zagorzałym fanom Dawkinsa radzę spojrzeć także na inne publikacje i nie dać się zaślepić jego propagandzie - Dawkins to obraza dla naukowego podejścia któremu woda sodowa uderzyła do głowy. Głosi on takie głupoty że teoria ewolucji wyklucza istnienie jakiejś niepojętej dla ludzki jeszcze siły twórczej. Jest to zupełnie nielogiczna teza i osoba szczycąca się doktoratem nie powinna takich bzdur głosić, nie powinna także klnąć podczas swych wygłoszeń z czym także się u Dawkinsa spotkałem. P.S. "Moim zdaniem idea osobowego Boga jest dziecinna. Może Pan nazywać mnie agnostykiem. Nie podzielam zapału zawodowych ateistów spowodowanego głównie bolesnym aktem wyzwolenia się z pęt religijnej indoktrynacji, jakiej byli poddani za młodu. Wolę postawę pokory wobec słabości naszego intelektualnego zrozumienia natury i własnego istnienia". A. Einstein.

użytkownik usunięty


To nie geny rządzą życiem organizmu, nie są one statyczne i niezmienne czekające na swoją mutację, jest to grupa dynamiczna która dostosowuje się do panującego środowiska. Eksperymentalnie zostało udowodnione na całym świecie z różnymi zestawami komórek że komórki nie akceptujące danego pożywienia, które powinny umrzeć bądź przypadkowo ewoluować nauczyły się od razu jak wykorzystywać nie znaną dla nich substancje jako pożywienie. Zmieniając tym samym swój łańcóch genetyczny. Ktoś kiedyś wyliczył że gdyby pozostawić ewolucję ślepemu trafowi mutacyjnemy to prawdopodobieństwo że osiągnie ona taką różnorodność gatunkową jak dziś jest równa zeru. Potwierdzone zostało wielokrotnie że to nie samolubny gen i to nie ślepy traf rozporządza rozwojem organizmów. Dziwie się że jeszcze ludzie słuchają pana Dawkinsa. Wraz z rozwojem fizyki cząstek subatomowych można zauważyć tendencję wśród naukowców na przeobrażąnie się z ateistów na deistów czy agnostyków. Mechanika kwantowa naukowo wyjaśnia że rzeczywistość jest zależna od obserwatora (dualizm korpuskularno -falowy) nie jest statyczna i niezmienna. Istnieją grupy połączonych subcząsteczek gdzie spin jednej jest zawsze przeciwstawny spinowi drugiej. Gdy spin jednej się zmieni to w drugiej następuje to samo niezależnie od odległości. Informacja więc nie jest ograniczona prędkością światła jak głosi aktualny paradygmat naukowy. Ponieważ wiadomym jest że nasz świat nie składa się tylko z 4 wymiarów tylko z większej ilości które zapadły się do rozmiarów dla naszych maszyn nieosiągalnych i nie możliwych do zbadania mechanicy kwantowi snują teorie że wszystko we wszechświecie jest połączone na planie wymiarów niedostępnych do zbadania (lecz zaakceptowanych przez dzisiejszą naukę). Jeśli więc teraz doświadczalnie udowodniono że ewolucja nie jest przypadkiem lecz zjawiskiem ukierunkowanym przez środowisko, mechanika kwantowa udowodniła ogromne prawdopodobieństwo że wszystko we wrzechświecie jest połączone i że rzeczywistość jest zależna od obserwatora bardzo łatwo można wyjaśnić fakt że ptaki jednego gatunku występujące na wielu szerokościach geograficznych nauczyły się że jak zrzucą orzech z wysokości to skorupa się rozłupie. Przy następnym pokoleniu tego samego gatunku zaobserwowano że wszytkie ptaki niezależnie od szerokości geograficznej posiadły tą umiejętność mimo iż nie miały fizycznej możliwości wzajemnej komunikacji. Nawet gdyby miały to ptaki nie potrafią organizować seminarów z cyklu jak rozłupać orzech. Informacja ta została zpaisana w jednym z wymiarów które uległy kolapsowi podczas powstania naszego świata i informacja została zaczerpnięta przez resztę ptaków z tego samego gatunku w ciągu jednego pokolenia. Ptak zaobserwował, obserwajca zmieniła jego percepcje rzeczywistości a jako że wszystko jest połączone informacja ta dotarła do reszty jego braci. Takich sytuacji było bardzo wiele i u wielu gatunków. Konwencjonalna nauka bardzo lubi milczeć na tematy których nie potrafi wyjaśnić, nie potrafi np wejść ze swoimi maszynami do wymiarów wyższych mimo iż wie że tam są. Zwyczajnie się więc nimi nie zajmuje i zadowala się tym modelem który w tym momencie najpelniej przedstawia rzeczywistość. To podjeście w nauce powszechne od stuleci. Jeśli ludzkosć przeżycje to za parę pokoleń w książkach nie będą już uczyć że teoria Dariwna to fakt niezaprzeczalny a prędkość światła stanowi dla informacji barierę nie do przekroczenia. Nauka jest także dynamiczna jak nasze geny, nic nie jest statyczne we wszechświecie, każda cząstka jest w nieustannym drganiu. Dawkins jest dla mnie tak okropnie irytujący że często mnie mdli jak widzę go głoszoącego swoje (błędne) teorie tym najbardziej zindoktrynowanym, widać na jego twarzy że ledwo co utrzymuje nerwy na wodzy, chętnie by tych ludzi pozabjiał, spalił światynie i ustanowił swój własny kult w którym Darwin byłby bogiem a on mesjaszem. Jeśli już chce prowadziść swoją krucjatę oświeceniową niech robi to rzetelnie i sumiennie, póki co więcej w tym jest jego popisówki i antyreligijej propagandy niż prawdziwego nauczania. Jego teorie że Boga nie ma bo ewolucja to i tamto bo przypadek to stek bzdur który nie spełnia żadnych kryterów logicznego rozumowania. Wszystkim tym którzy tak bardzo mocno wierzą w swoją niewarę (Ci wyznawcy to ateiści) życzę głębszego zrozumienia otoaczjącego nas świata, otwartego umysłu niezaślepionego wrogością i czerpanie wiedzy z wielu źródeł - Dawkins osobiście nie jest dla mnie żadnym autorytetem. P.S. Nie uważam że to co napisałem że dowodem na istnienie Boga osobowego, uważam natomiast że istnieje jakiś pansteistyczny twór energii twórczej i rozwijającej się na który składamy się my, połączeni i także ciągle ewoluujący, gdyż proces rozwoju nie zatrzymał się na Homo Sapiens. Ten twór jest źródłem świadomości i przechowalnią wszelkich inforacji o wszechświecie a nasza świadomość stanowi element percepcji tego tworu, możemy go nazwać bogiem, energią, absolutem czy jak tam kto woli. Uważam że każdy z nas ma w sobie pierwiastek boskości który śmiem przypuszczać nie podlega prawom czasu i przestrzeni. Jest wieczny i także się rozwija. To już tylko moje gdybanie i nadzieje, wiem natomiast jedno, bardzo mało jeszcze wiemy i poprzez pokorę i pochylenie czoła przed majestatem wszechświata można osiągnąć stan otwartego umysłu, niezmąconego przez ślepą wiarę w jakieś autorytety i kurczowego trzymania się konserwatywnego porządku. Dawkins popełnił ten błąd, życze innym by go nie popełniali bo rzewczywistość jest o wiele bardziej skomplikowana niż się wielu wydaje. To co widzą to nie jest nawet prawda, to tylko hologram ale... ehhh za długo by tu pisać - zainteresowanych odsyłam do hasła paradygmau holograficznego. Bądźcie sobie braćmi i siostrami niezależnie od przekonań, zgodnie z mechaniką kwantową wszyscy jesteśmy rodziną.

Dobra wypowiedź. Nie liczyłbym jednak że wiele osób będzie uczestniczyło w wywołanej przez Ciebie dyskusji.

Mam podobne spostrzeżenia, bo bycie ateistą nie znaczy bycie cynikiem i arogancką świnią. Z Dawkinsem miałem styczność już wiele razy m. in. w "żródle wszelkiego zła" i uważam że jako najbardziej rozpoznawalny "przedstawiciel" ateistów współczesnego świata ukazuje przy tym ich najgorsze, rzekłbym "atawistyczne" cechy.

Miałem właśnie ochotę zobaczyć dokument o Darwinie jednakże zdecydowałem się na inny - "Karol darwin, drzewo życia" gdzie "gospodarzem" jest wybitna postać dokumentu naukowego sir David Attenborough. Być może jeszcze dziś go zobaczę

Co do ewolucji to zgadzam się z tobą- jest praktycznie niezaprzeczalna, co z kolei nie musi wykluczać istnienia jakiegoś absolutu.

Niestety wiemy mało a chcielibyśmy wiedzieć więcej. Czasem przez to że ludziom wydaje się że mogą wiedzieć coś do czego inni nie mają dostępu dlatego powstają tzw. Teorie na temat organizacji które mają na celu zniszczenie świata czy obecności istot pozaziemskich.
Kolejna i ostatnia rzecz to głupota ludzka - nigdy nie będziemy w stanie się zgrać i stworzyć utopii bo ludzie to banda egocentryków.

użytkownik usunięty
lumunus

Ewolucja cielesna nie musi być sprzeczna z ewolucją ducha, może iść to w parze i się wzajemnie uzupełniać. Ewolucja w każdym razie nie wyklucza istnienia jakiejś formy absolutu, dodaje to mu tylko prestiżu patrząc na cały ten mechanizm. Naukowcy rozkładają wszystko na części co raz ogłaszając że to już jest najmniejsza część materii, ten proces trwa już i trwa. Jest to bardzo dobry proces gdyż wiedza sama w sobie jest dobra. Dzieląc tak świat na coraz mniejsze części doszliby moim zdaniem do niematerialnej podstawowej struktury wszechświata - absolutu który łączy wszystko, tzn nie dojdą tam nigdy gdyż prawa mechaniki kwantowej tracą na logice od pewnej skali obiektów, nieważne jak wielki akcelerator by został wybudowany to jest pewna granica gdzie dalej się nie wejdzie z maszyną. Tam zaczyna się sfera ducha i tylko drogą duchową można tam się dostać - połączyć się ze źródłem, znaleźć Boga, wieczne szczęście, absolut, nirvane, jak zwał tak zwał.

Organizacje prestiżowe i ściśle tajnie istnieją niezaprzeczalnie lecz czemu by mieli niszczyć świat.... Nie wiem. Zwolennikiem istot pozaziemskich jestem w 100% lecz niekoniecznie na naszej planecie :) Wtedy zresztą nie są już pozaziemskie.

ocenił(a) film na 9

jak na razie to sporo bzdur jest w Twym wywodzie. Na początku Dawkins nigdzie nie stwierdził, że ewolucja w 100 % wyklucza Boga, chociaż przyznał, że ewolucja jego osobiście przekonała do ateizmu.

W konfrontacji z kreacjonistami nie ma oporu by współpracować również z organizacjami religijnymi, jeżeli znajdzie tam sojuszników (i znajduje).

A już całkowicie, tylko nie wiem, czy to świadoma manipulacja, czy tylko funkcjonalny analfabetyzm, to zarzucanie Dawkinsowi, twierdzenia, że ewolucja to czysty przypadek, bo w prawie w każdej swojej książce z uporem maniaka powtarza coś zupełnie przeciwnego. A jedną całą swoją książkę poświęcił temu zagadnieniu w całości ;p

użytkownik usunięty
nie_zarejestrowany

A może i tak, czytałem tylko "Fenotyp rozszerzony. Dalekosiężny gen" dawno temu, nie pamiętam już treści książki. Nie chce mi się czytać co pisałem wcześniej, zupełnie straciłem ochotę na jakąkolwiek rozmowę w tematyce traktującej o Bogu, ewolucji itd więc oczywiście możesz mnie uznać za "funkcjonalnego analfabetę" bo moja wypowiedź w zamyśle z pewnością nie była manipulacją :)

ocenił(a) film na 9

moja wypowiedź miała być ironią, a nie obraźliwa

natomiast dziwi mnie Twoja krytyka Dawkinsa, bo pod większością Twoich wypowiedzi w tym forum Dawkins by się podpisał i w dużym stopniu wypowiadasz jego poglądy.

W książce, którą wymieniłeś o ile jak w każdej innej jest sporo uszczypliwości pod adresem kreacjonistów, to nie ma żadnej krytyki religii, czy odniesień do Boga, lub jego braku. Jedyną książką autorstwa Dawkinsa traktującą w ogóle o religii to "Bóg urojony". ot taka ciekawostka...

użytkownik usunięty
nie_zarejestrowany

Spoko, nie odebrałem jej jako obraźliwej. Myślę że pośpieszyłem się z formułowaniem wniosków co do Dawkinsa. Opierałem się na jednym czy dwóch filmach dokumentalnych nie zapoznając się gruntownie z jego poglądami. Bardzo zatem możliwe że moje powyższe argumenty przeciw Dawkinsowi w istocie są jego sprzymierzeńcami.

Te komentarze powyżej to ja chyba raczej pisałem w ramach intelektualnej rozrywki, luźnego bajkopisarstwa i jakiegoś dziwnego uniesienia bo teraz je przeczytałem i zauważyłem że się spinam tam mocno niepotrzebnie. Możliwe zatem że próbowałem włożyć coś w usta Dawkinsa co zupełnie do niego nie pasuje.

Prawie zgadzam się z tym co napisałeś ale w tym: "... istnieje jakiś pansteistyczny twór energii twórczej i rozwijającej się na który składamy się my, połączeni i także ciągle ewoluujący, gdyż proces rozwoju nie zatrzymał się na Homo Sapiens. Ten twór jest źródłem świadomości i przechowalnią wszelkich inforacji o wszechświecie a nasza świadomość stanowi element percepcji tego tworu, możemy go nazwać bogiem, energią, absolutem czy jak tam kto woli. Uważam że każdy z nas ma w sobie pierwiastek boskości który śmiem przypuszczać nie podlega prawom czasu i przestrzeni. Jest wieczny i także się rozwija." widzę pewną niespójność. Dla mnie cały wszechświat, dokładnie CAŁY jest domniemanym (jeśli już ktoś chce aby był) Bogiem. Ten Bóg istnieje w postaci wszechświata. My nie mamy w sobie pierwiastka boskości tylko dokładnie nim jesteśmy. Sam wspomniałeś o paradygmacie holograficznym. Istoty pozaziemskie? Jestem pewien, że wszechświat jest pełen życia. Istoty pozaziemskie poprzez to, że odwiedziły i nadal odwiedzają Ziemię nie stają się ziemskimi istotami. Nadal pochodzą spoza Ziemi.
Cieszę się, że są ludzie, którzy myślą podobnie.

ocenił(a) film na 9

Ewolucja z przypadkowości jest bardziej popularna, bo prostsza; działa sama z siebie i nie wymaga dużej gimnastyki umysłu (a może jednak...?). W przypadku Lamarcka trzeba dodatkowych badań w jaki sposób środowisko wpływa na geny, bo brzmi to ogólnikowo i magicznie. Samo przepisywanie informacji do DNA nie wystarczy, gdyż odpowiadałoby jedynie za ewentualny zapis genetyczny zmian - zaś w jaki sposób akurat takie zmiany się tworzą? Poza tym, w danym środowisku występują organizmy o różnych do niego przystosowaniach - dlaczego jedne tak, a inne siak? Za dużo niejasności, gdy potrzeba konkretów - nikt nie miał chyba pomysłów na rozszerzenie tej teorii, zaś idea boskiego zegarmistrza z innego wymiaru nigdy nie znajdzie się w domenie nauki.
Obaj - Darwin i Lamarck - mówili o tym samym zjawisku z różnych punktów widzenia - dla jednego różnorakie zmiany były weryfikowane przez środowisko i dlatego postępowały lub nie, a dla drugiego to środowisko wpływało na zaistnienie zmian. Dla mnie nawet idea losowych zmian jest kompletnie sensowna; dziwię się tym, którzy nie potrafią sobie tego wyobrazić, a z kolei niewidzialny czarodziej majsterkujący w chromosomach to już dla nich sensowne wyjaśnienie... Też uważam, że przypadkowe mutacje są dość nieprawdopodobne matematycznie i czasowo, jednak nie jest to dla mnie argumentem przeciwko. Raczej istnieją inne, dodatkowe mechanizmy. Nie, nie żadni bogowie, plany ani czarodziejskie celowości - po prostu inne fizyczne mechanizmy :) Generalnie - obaj panowie mogą mieć rację.
Co jednak ważne, obie teorie negują stałość gatunków, a to jest właśnie to, co przeszkadza kreacjonistom, mniejsza o celowość lub przypadkowość. O celowości zmian można mówić gdy przyzna się w ogóle, że gatunki się zmieniają, a fundamentaliści tak irytujący Dawkinsa na tym się zatrzymują. Nie da się wytrzymać nerwowo, kiedy stoi przed Tobą babka z przerażającymi oczami i mówi Ci z uśmiechem jakby spała z wieszakiem w ustach, że nie ma kopalnych form pośrednich, zaś Ty wiesz, że są ich miliony, bo je widziałeś i zresztą zajmujesz się tym...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones