PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=697050}
6,8 5 273
oceny
6,8 10 1 5273
6,3 6
ocen krytyków
Get on Up
powrót do forum filmu Get on Up

Zawiodłem się

ocenił(a) film na 4

Niestety, film choćby w procencie nie dorównuje geniuszowi, o którym opowiada. Postać Browna można opisywać pod różnymi kątami, tutaj zabrakło jakiegoś wyboru. Otrzymaliśmy trochę rozmemłaną papkę, trudną do przyzwyczajenia. Absolutnie nie czuć w tym filmie ducha Jamesa Browna, nie czuć funka - podczas wielu niemuzycznych filmów o wiele chętniej poruszałem stopami niż podczas ,,Get on up", opowiadającym o jednym z moich największych idoli. Najbardziej jednak irytowały momenty, w których pierwszoplanowy aktor mówił wprost do kamery - moim zdaniem zabieg absolutnie niepotrzebny i nieco ,,ubajkawiający" całość. A przecież ta historia to nie bajka.

gustawny

o shit, to mnie zmartwiles. Jako totalny fan Pana Browna , identyfikujacy sie z kultura funkową i dla ktorego JB jest Bogiem mam duze obawy co do tego filmu. Aktor wcialajacy sie w postac mistrza tez mi jakos nie lezy. Mogli dac Jamie Foxxa, bo sprawdzil sie w Rayu genialnie, albo chociaz Dona Cheadle, czy Foresta Whitakera. Denzel i Samuel juz troche starsi.

ocenił(a) film na 8
gustawny

Nie ma mowy o dawaniu starszych murzynów do grania Browna, bo historia opowiadana jest głównie z młodszego punktu widzenia Browna. Nie wspominając o tym, że każdy z ww, murzynów wygląda zupełnie inaczej xD Funk (funku notabene, nie funka) czuć tu bardzo dobrze, a nie zapominajmy że film ten musiał poruszyć również inne aspekty z życia Jamesa nie tylko te związane ze śpiewaniem. Łamanie czwartej ściany to moim zdaniem z kolei świetny zabieg, który wyszedł filmowi na dobre zważywszy na to że Boseman ma do tego odpowiednią charyzmę i jest naturalny w swojej roli (tak naturalny nie był moim zdaniem Dicaprio w Wilku) a i wyglądem pasuje wręcz idealnie do roli, również za sprawą charakteryzacji. Zabawa z konwencją wg mnie jak najbardziej na plus, bo dzięki temu w końcu dostaliśmy coś co nie nudzi, a wręcz pozwala poczuć showbiznes i rozdmuchane ego Browna. Poza tym, to film fabularny, momentami wręcz ocierający się o musical, ale nie dokument, więc dzięki bogu że w końcu dostajemy coś innego niż standardowe od zera do bohatera.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones