Moim zdaniem ,skoro już musieli ruszyć serię "Ghostbusters" to dobrze ,że zrobili coś nowego. Już zdecydowanie wolę ,żeby to były 4 babki niż jakiś nowych aktorów grających postaci z pierwszego filmu. Dopiero idiotyczne było by ,gdyby Dr Peter Venkman zmienił się magicznie z Billa Murraya np w Bradleya Coopera, i udawali ,że te pierwsze filmy w ogóle nie istniały. Teraz przerabiają albo wznawiają wszystkie kultowe serie filmowe. Myślę ,że to nie jest najgorsze co mogło spotkać Pogromców Duchów. Lepsze zupełnie nowe postaci niż oglądanie np Dziecka Rosemary, gdzie główna bohaterka zmienia się afroamerykankę albo jakieś beznadziejne Na Fali z drewnianymi aktorami. Pamiętajcie ,że zawsze mogli zrobić remake tego filmu z np Dwaynem Johnsonem i wybuchami. Zawsze mogło być gorzej