Kaszana na miarę Pikseli się zapowiada. Humor totalnie na siłę. Zobaczyć z ciekawości i zapomnieć...

Jest jeszcze gorzej, niż się spodziewałem. Kompletnie nie rozumiem zamysłu producenta. Skoro podczepiają to pod markę Ghostbusters, to ewidentnie liczą na to, że przyciągnie ona starych fanów albo nowych widzów skuszonych słynna marką. Perspektywy kogoś, kto nie widział wcześniejszych części nie znam, bo nie spotkałem nigdy kogoś takiego, natomiast z perspektywy fana jestem zawiedziony przede wszystkim brakiem starej ekipy. Nawet jakby miała być odmłodzona, to mamy kolejny zgrzyt, bo to nie są już Pogromcy Duchów, tylko Pogromczynie. To tak jakby ktoś urządził mi sequel Rn & Stimpy z Kucykami Pony... Sorry, ale nawet w Mad Maxie, gdzie pozmieniano tak mnóstwo rzeczy względem oryginału - to w filmie nadal był Max. Kolejna sprawa: efekty, które wyglądają jak gra video. Bez sensu, grę Ghostbusters i to ze starą ekipą już mieliśmy. Nie czaję, skoro w Holywood kobiety zarabiają mniej, to oczekiwałbym, że choć do efektów się przyłożą i zatrudnią kogoś, kto zna się na starych sztuczkach a animatroniką i kostiumami. Dupa! Walnąć wszystko w CGi, bo łatwiej, szybciej i taniej!

Spalić to zanim złoży sequele.